- Na zakupach
- Pracownie
Warszawa: kwiatowy duet Sekunda & Sieradzan
Potrafią uszyć sukienkę z 50 tysięcy płatków róż i zasuszyć dmuchawiec tak, że się nie kruszy. Floryści Sekunda & Sieradzan, prawdziwi magicy roślin, zachwycają pomysłami panny młode i prezesów wielkich firm.
Dobry bukiet wcale nie potrzebuje wazonu. Stoi sam, choćby na talerzu. Musi być dobrze przycięty i wyważony – oto pierwsza rewelacja, którą słyszę w pracowni Floral Design. Czym różni się florysta od kwiaciarza czy zwykłego bukieciarza? Nie tylko talentem artystycznym, ale też ogromną wiedzą botaniczną, którą zdobywa w specjalnej szkole. Wie, jak łączyć gatunki roślin i jak przedłużyć życie kwiatom. W wazonie i bez niego. Jest perfekcyjnym rzemieślnikiem. Tacy są właśnie Piotr Sekunda i Zygmunt Sieradzan, młodzi warszawscy floryści, których dzieła trafiają na stoły weselne, do recepcji wielkich korporacji i do domowych wazonów.
Ale nie tylko. Panowie z pasją tworzą biżuterię floralną, a nawet szyją suknie z tysięcy kwiatów. – Te kreacje pozwalają na swobodę ruchów, można je normalnie wkładać, nie czując się przy tym jak w zbroi – zapewnia Piotr. Cierpliwi i pomysłowi, ciągle pracują nad technikami i elementem zaskoczenia. – Zależy nam – przyznaje Zygmunt – żeby ludzie zastanawiali się, jak to jest zrobione. Na przykład z płatków wielu kamelii, niewidocznie połączonych, robimy jeden wielki kwiat. A potem goście weselni otwierają szeroko oczy i pytają: „Gdzie rosną takie giganty?”.
Floryści miło wspominają dzień, kiedy ich stały klient wpadł do pracowni, rzucił im klucze od domu i krzyknął: „Moja żona urodziła! Chcę mieć cały dom w kwiatach. Zróbcie coś!”. Albo wyjazd do Tajwanu na szkolenie, na którym pokazali bukiety z polskich kwiatów. – Wszyscy zachwycali się tym, co u nas rośnie w rowach. No cóż, u nich w rowach rosną przecież storczyki.
Kontakt
Plac Małachowskiego 2
tel. +48 48 790 790 125 www.floraldesigncenter.org