Gdynia: Główna Osobowa

Nowoczesny dizajn nie zawsze musi oznaczać zimne, puste wnętrze. Szczególnie jeśli od progu pachnie pysznym jedzeniem.

Gdynia ma nowe i piękne bistro, w którym karmią smacznie i z pomysłem. Nic nie dzieje się tu przypadkiem zarówno we wnętrzu, jak i w kuchni. Nie bez powodu na festiwalu Gdynia Design Days 2015 bistro dostało dwie nagrody za najlepszy lokal gastronomiczny – od jury i od klientów. Nazwa nawiązuje do starej stacji kolejowej, a surowe wykończenie wnętrza i stonowane szarości oraz biele oddają nieco industrialny i modernistyczny charakter Gdyni.
 

Jednak wbrew pozorom to nie miejsce na cichy posiłek – atmosfera jest ciepła, wręcz rodzinna, ale bywa też bardzo gwarno. Dużo tu naturalnego światła, zieleni i drewnianych mebli. Filip Kozarski & BP Studio, twórcy konceptu, zadbali o każdy szczegół. Fartuchy kelnerów z naturalnych materiałów i wieszaki do kart wykończone są skórą, a menu wypisane jest na tablicy przypominającej rozkład jazdy pociągów, jakie kilka lat temu były standardem na polskich dworcach.
 

Kuchnia to styl fusion z polskimi akcentami i sezonowymi składnikami. Ale tutaj również nie wkrada się banał. Jeśli rosół, to z pieczonym mięsem kaczki i grzybowym makaronem. Wołowina podawana jest w gofrowej kanapce z kawowym majonezem. A na deser koniecznie wybierzcie duszoną gruszkę z korzenną posypką. Drinki zmieniają się w barze wraz z kartą, dlatego są zawsze świetnie dobrane do jedzenia. Możemy także poprosić o autorski napitek – barman wymyśli coś specjalnie dla nas. Kiedy najlepiej wpaść do Głównej Osobowej? Można wpaść na śniadania; czytając książkę, zostać do lunchu, aż na pogawędce z przyjaciółmi, z drinkiem w ręku, zastanie nas wieczór.