- Od kuchni
W rożku i na patyku: szukamy najlepszych lodów w Warszawie
Kiedy słońce wychodzi zza chmur kolejki do warszawskich lodziarni zdają się nie mieć końca. Tylko w którym ogonku naprawdę warto się ustawić?
ŚRÓDMIEŚCIE: Na końcu tęczy, al. Wyzwolenia 15
Duży, jak na lodziarnię, lokal przypomina nieco stołówkę skrzyżowaną z barem mlecznym. Na szczęście latem pogoda aż prosi nas, żeby usiąść na ławce w pobliskim parku lub na placu Zbawiciela. Prosty wystrój rekompensują świetne lody, lekkie i puszyste. Najwięcej frajdy sprawia przebieranie w wymyślnych smakach. Można tu spotkać mango z kolendrą, porzeczkę z mascarpone i czekoladę z bazylią. Ale moją ulubioną pozycją są sorbety o smaku prosecco z malinami, jeżynami lub brzoskwiniami.
MOKOTÓW: Jednorożec, ul. Narbutta 38
Poza bajkową nazwą i dekoracjami sklepiku kupić tu można przede wszystkim bajkowe lody. Wyjątkowo gęste i kremowe przyciągają prawdziwe tłumy, więc trzeba się liczyć z tym, że w weekend przyjdzie postać na ulicy zanim dopchacie się do lady jednorożca. Poproście go o słynną już pistacje, gianduję z kawałkami prażonych orzechów, sorbet truskawkowy sięgający do wspomnień z dzieciństwa i cudownie orzeźwiającą, lekko cierpką marakuję.
MOKOTÓW, OCHOTA, WOLA, ŚRÓDMIEŚCIE, URSYNÓW:
Limoni, ul. Dąbrowskiego 1, Filtrowa 70, Grzybowska 3, Tamka 18, Pasaż Ursynowski 11, al. KEN 51
Dobrze znane mieszkańcom stolicy, bo od lat częstują pomysłowymi smakami i sporymi porcjami. Koniecznie spróbujcie lukrecji, złotego kremu z likierem pomarańczowym i czekoladą, sorbetu z kwiatów czarnego bzu lub czekoladowego i lodów słodko – wytrawnych pomidorowych. W olbrzymiej ladzie możecie przebierać w kilkunastu zmieniających się smakach każdego dnia, więc warto zajrzeć tam codziennie wracając z pracy i upolować jakąś nowinkę.
ŚRÓDMIEŚCIE, URSYNÓW: Tłusty Kotek, ul. Hoża 51, ZWM 9 i ul. Miodowa 23
Tłusty Kotek, jak sam o sobie mówi, jest tłusty. Tapla się w śmietance i szczyci się swoimi krągłościami. Pełny jest też jego smak, szczególnie, jeżeli zamówicie tradycyjne lody ze śmietanki właśnie. Dla orzeźwienia weźcie też wiśniowy sorbet i koniecznie szot espresso z gałką lodów. Wystrzegałabym się za to kokosa, bo mimo gładkieJ i przyjemnej konsystencji, mało intensywny smak psuje mroźne doznania.
RÓŻNE LOKALIZACJE: Lody Syrenka, lodysyrenka.wixsite.com/mojawitryna
„Kremowe przez nerkowca, nie krowę” lody syrenka to poezja warszawskich wegan. Ukręcone na bazie pasty orzechowej i mleka kokosowego, zachwycają zbliżoną do tradycyjnej konsystencją. Nie doczekały się jeszcze stałej lokalizacji, ale zapakowane w poręczny kubeczek znajdziecie je w kilku knajpach w całym mieście. Pod wieczkami czeka czarny kokos, masło orzechowe z kawałkami czekolady, matche, czarny sezam i fasolkę adzuki.
PRAGA-PÓŁNOC: Pallone, ul. Brzeska 29/31
Naturalność przez duże N i Tradycja przez duże T. Stworzone na bazie starych, włoskich receptur (przepis na gianduja ma podobno 140 lat!) lody różnią się od tego, co oferują przeciętne budki na każdym rogu ulicy. Są gęste, ciężkie i kremowe, nakładane łopatką, kręcone z sycylijskich pistacji i cytryn, kolumbijskiej czekolady i polskiego… mleka. Mała, „domowa” manufaktura codziennie uszczęśliwia mieszkańców warszawskiej Pragi klasycznymi i bardziej odważnymi smakami. Jest solony karmel i truskawka, ale też ricotta z gruszką, mango lassi, a nawet bekon.
ŚRÓDMIEŚCIE: FuroSzron, Park Agrykola
Śnieżny food truck najczęściej parkuje na alejkach lub placach Agrykoli, a jego sprzedawcy szuflami ładują do papierowych rożków hałdy świeżo zmrożonego śniegu. Od nas zależy czy nadamy mu smak Lawendowej Łąki o smaku cierpkiej pigwy, leśnej jeżyny i aromatycznej lawendy, czy może krwi tygrysa o smaku arbuza, truskawek i kokosa. Kolorowe syropy zamieniają lekką, śnieżną przekąskę w wyjątkowo orzeźwiające doświadczenie.
MURANÓW: Roszki, ul. Gen. Andersa 37
Cukierkowy, dziewczęcy wystrój, uśmiechnięta obsługa i pięknie udekorowane rożki sprawiają, że w niewielkim lokalu lato panuje cały rok. Aksamitne lody zachęcają oryginalnymi smakami – spróbujcie bazylii z balsamico, czekolady z pikantnym habanero i lekkiego sorbetu cytrynowego. A już na pewno nie przejdziecie obojętnie obok burgofra, czyli lodowych kulek zapakowanych między dwa złociste gofry, oblane gęstą polewą czekoladową. Roszki to jedno z takich miejsc, w których każdy czuje się jak dziecko.
Zdjęcie główne: Shutterstock