werandcountry.pl weranda.pl
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
  • W hotelu
  • Restauracje
  • Dzieje się

Hotele dla foodies: 8 miejsc dla smakoszy

autor: Matylda Rosłaniec

Są takie miejsca, gdzie Wasz zmysł smaku oszaleje od nadmiaru wrażeń. Na szczeście odpoczeniecie w pokoju na górze lub strefie spa.

1/8 Magari

„Znajomi wciąż wrzucają zdjęcia z ciepłych krajów? Wpadnij do nas – w Magari panuje atmosfera niekończących się śródziemnomorskich wakacji” – pisze o sobie Magari w warszawskim hotelu Puro i faktycznie nie ma w tym przesady. Atmosfera wnętrza przenosi na słoneczne południowe wybrzeże, a zaglądając w kartę, czujemy się jak we włoskim miasteczku. Domowej produkcji makarony – pappardelle z jagnięcym ragoût, trofie z pesto z czosnku niedźwiedziego czy miękkie kluseczki gnudi z botwiną, pecorino i oliwą szczypiorkową – przypominają te podawane przez włoskie nonny o pogodnych charakterach i spracowanych dłoniach. Rozgrzewające serce posiłki czy bardziej wyszukane dania, jak carpaccio z sandacza z pomarańczami, oliwkami i marynowaną czerwoną cebulą albo pierś kaczki z duszoną czerwoną cykorią, rodzynkami i sosem marsala, najlepiej zostawić sobie na leniwe popołudnia spędzone na wygodnych kanapach. W ciągu dnia warto natomiast skorzystać z atrakcyjnej cenowo oferty lunchowej i spróbować brzoskwiniowego chłodnika z ricottą i zielonym groszkiem, sałatki z cukinii, rzodkiewek z miętą i orzechowym labneh lub chrupiącego udka kurczaka z grillowanym fenkułem i pomidorami. W tym miejscu można rozkoszować się ucztą jak nad Morzem Śródziemnym, nie ruszając się z Warszawy. 

hotel halka menu
restauracja halka
na zdjęciu: restauracja Halka w Aries Hotel & Spa

2/8 Ristorante Amarone

Powiew włoskiego powietrza pachnącego rozmarynem i bazylią można poczuć też w Ristorante Amarone, jednej z dwóch restauracji Hotelu Pod Różą w Krakowie. Proste, eleganckie wnętrze przypomina patio toskańskich willi i doskonale obrazuje to, co czeka w karcie. Selekcja wyśmienitych salami: z dzika, z czerwonym winem oraz z koprem włoskim, bawola mozzarella z szarpanym pomidorem malinowym, oregano i oliwą raggiolo to przedsmak wyszukanego, a jednak prostego w formie posiłku. Klasyczne, wręcz rustykalne dania, jak gęsta zupa rybna brodetto di pesce pełna krewetek i muli czy saltimbocca z dzika z szałwią i białym winem, kuszą swoim wyrafinowaniem i smakują dokładnie tak, jak w sercu Italii. Oryginalne włoskie receptury przywiózł do restauracji szef kuchni Alfredo Chiocchetti, a w każdym kęsie czuć, że oprócz soli i pieprzu do swoich dań dokłada szczerą miłość do włoskiej kuchni. 

3/8 Restauracja Halka

Równie płomiennego uczucia, ale tym razem do kuchni polskiej, doświadczycie nieco dalej na południe, w restauracji Halka w Hotelu Aries w Zakopanem. To zaledwie 200 m od Krupówek,  a przekraczając próg zarówno restauracji, jak i hotelu urządzonego we wnętrzach dawnego Domu Turysty, wkracza się do innego świata. Miejsce urządzono z niezwykłym wyczuciem – przeplatają się tu style zakopiański i alpejski, a całości dopełniają ręcznie wykonane zdobienia. W kuchni szefuje Mateusz Lelek, który łączy podhalańskie specjały z inspiracjami z całego świata. Carpaccio z jagnięciny występuje tu z pudrem z oscypka, kaczka z mango, kruszonką i sosem teriyaki, a raki w towarzystwie śmietany i koniaku posypane są natką pietruszki. Doskonała jest też zupa z rydzów z żubrówką czy wędzona polędwica wołowa, jeśli ktoś lubi wędzone aromaty. 

 

Hotel Uroczysko Siedmiu Stawów
na zdjęciu: Hotel Uroczysko Siedmiu Stawów

4/8 Uroczysko Siedmiu Stawów

Nieco bardziej międzynarodowe menu znajdziecie w restauracji hotelu Uroczysko Siedmiu Stawów w dolnośląskiej Niemczy, gdzie polskie składniki umiejętnie uzupełnione są o zagraniczne smaki. Spróbujecie tam m.in. gęsich żołądków z czereśniami, dzikim brokułem i sosem z porto, smażonych smardzów z edamame, kozim serem i miętą. Zachwycą was też: bulion z królika z marchewką, groszkiem i szpeclami oraz perliczki z maślanką i estragonem. Szef kuchni doskonale radzi sobie z łączeniem dobrze znanych składników z tymi sprowadzanymi z najdalszych zakątków świata, zamieniając w efekcie nawet najprostsze potrawy w nowoczesne i pełne aromatów dania. Nie bez znaczenia jest fakt, że można się nimi rozkoszować w nieco surowych, ale jednocześnie eleganckich wnętrzach czy – jeśli tylko pogoda pozwoli – na patio z widokiem na piękny ogród pełen zieleni i ćwierkających ptaków. 

restauracja Szóstka
Hotel Warszawa
zdjęcia: restauracja Szóstka w Hotelu Warszawa

5/8 Szóstka 

Zielono, ale tym razem na talerzach, jest z kolei w restauracji Szóstka, mieszczącej się na szóstym piętrze Hotelu Warszawa. Nie jest to co prawda lokal wegetariański, bo i mięsożercy znajdą coś dla siebie, ale warzywa zdecydowanie grają w tym miejscu pierwsze skrzypce. Niewielkie porcje zmuszają do zamówienia kilku pozycji podawanych jednocześnie, co jest doskonałą okazją, by przetestować sporą część menu. Każde danie to zaledwie 3-4 składniki skomponowane tak, żeby wydobyć maksimum smaku przy zachowaniu minimalistycznej formy. Gdy próbuje się pomidorów z domową ricottą, szczypiorkiem i lekkim consommé pomidorowym, od razu wracają wspomnienia wakacji u babci na wsi. Młode marchewki gotowane są tu w maśle, przykryte ricottą i doprawione zaskakującą nutą curry, a niby zwyczajne młode ziemniaki dopełnia aksamitny maślany sos, siekany i kwaskowy szczaw z dodatkiem ikry jesiotra. Polecam też spróbować zachwycających warzywnych deserów – parfait z wyraźną nutą orzeźwiającego szczawiu i pudrem miętowym swoją subtelną słodyczą i wyraźnym charakterem potrafi wręcz uzależnić – przez kilka dni nie mogłam przestać o nim myśleć. Dodatkowo warto wspomnieć o przeszklonych ścianach i suficie, przez które można podziwiać panoramę miasta i malowniczo zachodzące nad nim słońce. W duecie z nowoczesnym designem miejsca czynią tą restaurację jedną z najładniejszych w Polsce. Przy okazji wspomnę też bardziej industrialną restaurację Warszawską mieszcząca się w podziemiach hotelu, gdzie szef kuchni Darek Barański w nowatorski sposób odświeża tradycyjną kuchnię polską. Nie możecie tam pominąć  marynowanego węgorza z ożywczą miętą, wyrabianych i dojrzewających na miejscu wędlin oraz słynnego już olbrzymiego i cieniutkiego sznycla w chrupiącej panierce. 

restauracja Mercato Hilton Gdańsk
pstąrg biały królik
biały królik
od góry: restauracja Mercato w hotelu Hilton Gdańsk; restauracja Biały Królik w hotelu Qaudrille w Gdyni

6/8 Mercato

Klasyczne polskie smaki, ale w wersji nadmorskiej, czekają na was w hotelu Hilton w Gdańsku, w restauracji Mercato, gdzie bardzo dba się o lokalność i sezonowość podawanych potraw. Składniki dostarczane są w większości przez okolicznych producentów, a przygotowywane z nich dania oddają ducha starych pomorskich receptur. Zjecie tu świetnego jesiotra z bobem, groszkiem i dzikimi ziołami, pierś perliczki ze smardzami, marchewką i słonecznikiem. Ciastko czekoladowe z lodami z czarnej porzeczki i wiśni z waniliowym kremem i nutą białego wina na deser. Wprawdzie raz na jakiś czas na talerzu zaplącze się zapożyczone ze Wschodu miso lub egzotyczne mango, ale jeżeli ma to na celu wydobycie nowych aromatów z dobrze znanych w Polsce składników, to osobiście nie mam nic przeciwko, bo w końcu najważniejszy jest smak. 

7/8 Biały Królik

Kulinarne tradycje Pomorza to również mocny punkt hotelu Quadrille w Gdyni. W restauracji Biały Królik śledź podawany jest z kiszonymi szparagami, rabarbarem i rzodkiewką, zupa z kiszonego szczawiu z pieczonym królikiem występuje z cynaderkami i jajkiem, a na deser podawane są białe szparagi z kaszubską maliną i masłem karmelowym. Traktowane z dużą fantazją i doskonałym wyczuciem regionalne skarby zyskują tutaj nowe wcielenie, a to, co pojawia się na talerzach, nigdy nie jest oczywiste. 

hotel bryza restauracja
hotek bryza
zdjęcia: Hotel Bryza Resort & Spa

8/8 Bryza

Szacunek do lokalnych składników poczujecie też w znanym kurorcie na Helu, w restauracji Hotelu Bryza Resort & SPA w Juracie. Miejsce zachwyca o każdej porze roku, bo jest tuż przy plaży, więc jedzeniem można się rozkoszować tak samo jak widokiem na nasz wspaniały Bałtyk. O tej porze roku menu zmienia się na to jesienne, co oznacza wędrówkę w głąb leśnych smaków – kulinarna uczta łączy aromat grzybów, dziczyzny, kasz oraz owoców. Barwne kompozycyjnie dania proponowane przez szefa kuchni Bartka Budnika to np. kotlecik z sarny z kostkąz kremową dynią, karotką i imbirem, prawdziwkiem, burakiem i kopytkiem orzechowym oraz jarmużem. W jesiennych propozycjach licznie występują również orzechy, w tym orzeszki sosnowe, które w zaskakujący sposób uzupełniają się ze smakiem dziczyzny. Cenię sobie takie wyjazdowe odkrycia, podczas których można poszerzać swoje horyzonty, szczególnie te smakowe. 

 

Na zdjęciu głównym: restauracja Magari w Hotelu Puro

Zdjęcia: Lucyna Pęsik/ Trójmiasto.pl, materiały prasowe

Zostań z nami

Bądź na bieżąco