- W podróży
Wakacje w Turcji mogą być niezapomnianą przygodą, pod warunkiem, że zobaczycie tych 12 miejsc!
Turcja leży na styku Europy i Orientu. Liczne wpływy obcych kultur sprawiły, że ma niezwykle bogatą historię i tradycje. Przedstawiamy mini przewodnik po tureckich atrakcjach. Dowiedzcie się, co zobaczyć, przeżyć i zjeść.
Co zobaczyć na wakacjach w Turcji?
1/12 Stambuł to serce Turcji
O Stambule można by pisać tomy. Chociaż od 1923 r. stolicą Turcji jest Ankara, to właśnie Stambuł jest sercem tego kraju. To jedyne miasto na świecie leżące na dwóch kontynentach, przecięte cieśniną Bosfor. I jedno z najstarszych i największych, liczące 11 mln mieszkańców.
Stambuł (dawniej Konstantynopol) był stolicą Cesarstwa Rzymskiego, Cesarstwa Bizantyjskiego i Wielkiego Imperium Turków Osmańskich. Liczne obce wpływy uczyniły go miastem wielokulturowym i pełnym kontrastów. Oprócz Turków mieszkali tu Grecy, Ormianie, Rosjanie i Żydzi. Słowem, jest prawdziwą skarbnicą historii.
Każda wyprawa wojenna na Wschód musiała przepłynąć Bosfor, dlatego Stambuł przeżył niejedno oblężenie, niejedno starcie wrogich wojsk, niejedną pożogę. Czasem płacił za to najwyższą cenę.
Podczas wakacji w Turcji koniecznie powinniście zobaczyć symbolem miasta - Hagia Sophia (kościół Mądrości Bożej). To czwarty co do wielkości kościół katedralny na świecie. Przez lata był muzeum, ale przekształcono go w meczet, co wywołało wiele kontrowersji. Nie wprowadzono jednak wiele modyfikacji, chociaż podczas muzułmańskich modłów chrześcijańskie freski są zasłaniane kotarami. Nawa główna świątyni zwieńczona kopułą o średnicy 31 m robi naprawdę imponujące wrażenie. W przeszłości Hagia Sophia była świątynią chrześcijańską. Uważana jest za najważniejsze dzieło architektury bizantyńskiej. Ufundował ją cesarz bizantyński Justynian I Wielki.
Kościół został ograbiony i zbezczeszczony w 1204 r. przez rycerstwo zachodnie podczas IV krucjaty. To wtedy Wenecjanie ukradli cztery naturalnej wielkości konie z brązu, które wcześniej zdobiły lożę cesarską na nieistniejącym już hipodronie. Stoją do dziś na bazylice Św. Marka w Wenecji.
Nieco dalej znajduje się XV-wieczny Pałac Topkapi. Położony na cyplu pomiędzy Złotym Rogiem, cieśniną Bosfot, a morzem Marmara, przez wieki stanowił najważniejsze miejsce w dziejach panowania osmańskiej dynastii. To tutaj mieszkał najsłynniejszy ze wszystkich tureckich włodarzy sułtan Sulejman Wspaniały. Od wnętrz haremu zdobionych błękitnymi ceramicznymi płytkami zwanymi izniku, bogactwa komnat i złotego tronu kolejnych sułtanów nie można oderwać oczu.
W społecznościach muzułmańskich słowo harem znaczyło, oprócz intymnej przestrzeni życia, również miejsce, gdzie mieszkała familia sułtana. Oprócz rodziny, były tam komnaty sułtańskich urzędników oraz pokoje służby. W latach świetności Pałacu Topkapi harem składał się z ok. 300 pokoi, 9 łaźni, 2 meczetów, szpitala, pralni.
W Stambule jest jeszcze ok. 100 starych osmańskich łaźni – hammanów. Wnętrza są zdobione kolorowymi mozaikami i marmurem, który szybko się nagrzewa. Sufit często ma kształt kopuły. Na środku głównego pomieszczenia znaduje się duży kamienny podest, na który się leży. Kobiety i mężczyźni kąpią się oddzielnie. Po rozebraniu mężczyźni przepasują się ręcznikiem. Kobiety mogą być nago.
Chcąc poznać na wakacjach w Turcji prawdziwy smak Orientu, wybierzcie się na zakupy na Kryty Targ, zwany również Wielkim Bazarem. W 4000 tutejszych sklepikach można kupić praktycznie wszystko: aromatyczne przyprawy, warzywa, złoto, srebro, dywany, alabaster, miedziane naczynia, ubrania czy antyki.
Inną atrakcją jest zwodzony most Galata. Za konstrukcją łączącą dwa brzegi Stambułu stoi 500-letnia przeszłość. Podobno sułtan Bejazyt II w XVI w. starał się u Leonardo da Vinci o projekt mostu, z którego ostatecznie nic nie wyszło. Najciekawsze jest to, że na górnej części mostu Galata stoją jeden obok drugiego wędkarze. Natomiast dolną część mostu zajmują restauracje, do których z górnej części mostu dostarczane są dopiero co złowione ryby. Podświetlone różnokolorowymi neonami odbijają się w falach Bosforu.
2/12 Riwiera Turecka – słońce, plaże i wakacyjny luz
Riwiera Turecka to cała południowa część kraju, ciągnąca się od miejscowości Marmaris na zachodzie aż po Mersin na wschodzie. Około 900 km przepięknego wybrzeża usiane jest malowniczymi zatokami, które sąsiadują z górami. Sercem riwiery jest prowincja Antalya z takimi miejscowościami, jak Alanya, Side, Antalya i Kemer. To tu znajdują się najbardziej znane hotele, ośrodki wypoczynkowe, najlepsze plaże, bary i kluby nocne, ale też jedne ciekawszych zabytków. Nic więc dziwnego, że jest to najczęściej odwiedzane przez zagranicznych turystów miejsce w całej Turcji.
Stolicą prowincji Antalya. Jednym z zabytków miasta jest Brama Hadriana – łuk triumfalny zbudowany, by uświetnić wizytę cesarza Hadriana. Warto zobaczyć również Minaret Yivli, zwany także żłobkowanym, postawiony tu przez dynastię Turków seldżuckich.
Na tureckich wakacjach przeżyjecie moc wzruszeń. Wielkie wrażenie, zapierające dech w piersiach, robią wodospady Düden utworzone przez rzekę Duden Cayi, leżące niedaleko Antalyi. Przy górnym wodospadzie jest kilka herbaciarni i przyjemny park, który w weekendy jest niemiłosiernie zatłoczony. Na miejsce dojedziemy dolmuszem, czyli tureckim autobusikiem. Dolny wodospad, wysoki na 60 m, leży przy drodze na słynną plażę Lara i wpada bezpośrednio do morza. Najlepiej widać go od strony morza, bo wpada do niego z niedostępnego od strony lądu klifu.
W najbliższej okolicy Antalyi jest wiele zabytków. Zobaczycie tu m.in. pozostałości po starożytnych miastach Perge i Termessos. Termessos, dzięki położeniu wysoko w górach i waleczności jego mieszkańców, oparł się Aleksandrowi Wielkiemu, który nazwał miasto „Orlim Gniazdem”. Uwagę zwracają nekropolie, czyli wykute w skałach grobowce i bogato zdobione sarkofagi. W latach 80. XIX wieku Termessos odwiedzał wielokrotnie polski badacz Karol Lanckoroński.
Warto również nieco oddalić się od wybrzeża i wjechać kolejką na szczyt góry Tahtali (2365 m n.p.m.), najwyższy punkt zachodniego pasma górskiego Taurus. Rozciągają się z niej widoki na sąsiednie góry i całą zatokę Antalyi. Kolejka linowa prowadząca na górę jest jedną z najdłuższych i zajmuje pod tym względem drugie miejsce w Europie. Kabiny panoramiczne mogą zabrać do 80 osób i odjeżdżają co 30 min. Na górnej stacji stoi trzypiętrowy budynek, w którym znajdują się sklepy z pamiątkami, restauracje i dwa tarasy, gdzie można odpocząć i cieszyć się górską panoramą.
3/12 Troja w Turcji – niezdobyte miasto
Wakacje w Turcji to przede wszystkim Troja. W legendarnym mieście króla Priama, w którym rozegrała się słynna wojna trojańska, znajduje się atrapa konia trojańskiego. Do XX w. sądzono, że miejsce to jest wyłącznie wymysłem Homera. Zwiedzając położoną na 15-metrowym wzgórzu Troję (według dziesiejszych badań miasta usytuowanego na wzgórzu Hisarlik), warto zatrzymać się przy świątyni Ateny, łaźniach rzymskich, murach obronnych czy odeonie – dawnym teatrze.
Archeologiczne pozostałości przypominają okres świetności Troi. Ciakawe jest to, że zwykle, gdy miasto było niszczone, mieszkańcy opuszczali je. Wyjątkiem jest Troja - miasto było burzone i odbudowywane dziewięć razy w tym samym miejscu.
Mit trojański znalazł późniejsze odbicie i swoistą kontynuację w mitologii Celtów. Prawnuk ocalałego z Troi Eneasza - Brutus, uznany jest za protoplastę Brytów i pierwszego ich władcę. Według podań miał on przypadkowo zabić swego ojca i jako banita, po długiej tułaczce, założyć nad Tamizą „drugą Troję”, czyli obecny Londyn.
4/12 Milet w Turcji - tam, gdzie urodzili się wielcy tego świata
Założony przez Greków na wybrzeżu Azji Mniejszej Milet był jednym z najstarszych, a zarazem najbardziej znaczących miast greckich w Jonii - miał aż cztery porty.
Najsłynniejszym Milezyjczykiem był Tales - filozof i matematyk. Tales uznany został przez Arystotelesa za pierwszego filozofa w tradycji greckiej. Skłaniał się do tej teorii również Bertrand Russell, brytyjski filozof i matematyk, twierdząc, że zachodnia filozofia zaczęła się wraz z Talesem.
Kolejnym słynnym Milezyjczykiem był Hekatajos, historyk i geograf, który napisał „Ges Periodos”, żeglarski przewodnik po portach wschodniej części basenu Morza Śródziemnego.
Izydor z Miletu z kolei, architekt, fizyk i matematyk, był jednym z autorów projektu Hagia Sophia.
Największym i najlepiej zachowanym zabytkiem Miletu jest wielki teatr. W antyku teatry stały nad brzegiem morza, więc i dzisiaj można podziwiać roztaczający się z niego przepiękny widok.
Na północ od teatru zachowały się ślady po stadionie, którego długość wynosiła 191 m i który mógł pomieścić 15 tys. widzów. Wielkość widowni zarówno teatru, jak i stadionu, daje pojęcie o potędze dawnego Miletu.
5/12 Amasya w Turcji - veni, vidi... zakochałam się
Białe drewniane domy na palach pamiętają epokę osmańską. Wciśnięte między wąską rzekę Yesilirmak i strzeliste szczyty Gór Pontyjskich, sprawiają wrażenie jakby czas się tu zatrzymał. To serce Amasyi – stare miasto. W niektórych z drewnianych domów urządzone są hotele i pensjonaty, pięknie położone nad samym brzegiem rzeki. To kwintesencja wakacji w Turcji.
Szczególna lokalizacja perełki północnej Turcji miała strategiczne znaczenie na szlakach komunikacyjnych wiodących przez Anatolię. Zobaczymy tu wspaniałe meczety, wykute w skale grobowce władców pontyjskich czy znajdujące się na szczycie wzgórza ruiny cytadeli bizantyjskiej.
W mieście urodził się Strabon, starożytny geograf. Strabon nie był jedynie teoretykiem, ale również podróżnikiem, który odwiedził Europę, zachodnią część Azji oraz Afrykę północną.
W odległości 50 km od Amasyi Juliusz Cezar wypowiedział słynne słowa "Veni, vidi, vici". Tutaj też 22 czerwca 1919 r. Atatürk wraz ze współtowarzyszami walki ogłosił rozpoczęcie tureckiej wojny o niepodległość.
6/12 Efez w Turcji – miasto Artemidy
To jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast na całym wybrzeżu Morza Egejskiego. Zbudowali je Grecy ok. 3000 lat p.n.e. Pełniło funkcję portu oraz dużego ośrodka handlu. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można poczuć, jak naprawdę wyglądało życie w starożytności. Najlepiej zachowany zabytek to Wielki Teatr, pochodzący z I w.. Ma średnicę 130 m i 66 rzędów siedzeń. Teatr połączony jest z portem przepiękną kolumnową ulicą. Warto zobaczyć także Bibliotekę Celsusa (jedną z największych w świecie antycznym), świątynię Domicjana z I w p.n.e. czy bramę Herkulesa.
Ale jedną z największych atrakcji Efezu jest świątynia Artemidy, którą według greckiej legendy zbudowały Amazonki, jednocześnie założycielki miasta. W istocie Artemida w mitologii posiadała wiele cech Amazonki: była niezależna, potrafiła władać bronią i walczyć (często przedstawiano ją z łukiem i kołczanem), była łowczynią oraz unikała mężczyzn, z których wielu zabiła. Artemida była też utożsamiana z Boginią-Matką (badacze sądzą, że Efez był najstarszym i największym ośrodkiem kultu Bogini-Matki): przedstawiano ją często z obnażoną piersią (symbol płodności) i jako opiekunkę zwierząt. Świątynia Artemidy to dziś najcenniejszy zabytek miasta.
7/12 Ararat w Turcji – biblijna góra
Masyw górski, na którego składają się dwa szczyty Wielki (5137 m n.p.m.) i Mały (3896 m n.p.m.) leży 32 km od granicy z Armenią i 16 km od granicy z Iranem. Według Biblii Góra Ararat miała być miejscem, w którym osiadła Arka Noego po potopie. Na obydwu wierzchołkach zalegają lodowce. Według jednej z licznych teorii nazwa góry pochodzi od Ary – bożka z epoki brązu. Ara był bogiem śmierci oraz odrodzenia. Góra została nazwana na jego cześć ze względu na zmiany zachodzące na stokach pomiędzy „martwą” zimą a „żywą” wiosną. Góra znajduje się w strefie zmilitaryzowanej (pod koniec lat 50., po wejściu Turcji do NATO, Amerykanie zbudowali w masywie stację radarową). Jeśli wybieracie się na wakacje do Turcji, pamiętajcie, że wejście na Ararat wymaga uzyskania zezwolenia i możliwe jest tylko w zorganizowanej grupie.
Góra Ararat położona jest na historycznie ormiańskich terenach, chociaż obecnie poza terytorium kraju Armenii. Mimo to jest mocno zakorzeniona w świadmości Ormian. Jest symbolem Armenii, wkomponowanym w jej godło, i częstym motywem w sztuce. Ze szczytu Ararat widać stolicę Armenii Erywań.
8/12 Jezioro Van w Turcji - soda, wulkan i ruiny
Jeśli będziecie w okolicy Góry Ararat, nie przegapcie Jeziora Van. To największe i najgłębsze jezioro w Turcji, siedem razy większe od Jeziora Genewskiego. Maksymalna odległość pomiędzy brzegami wynosi 130 km. Jest ro również największe na świecie jezioro sodowe, dlatego woda nie nadaje się do picia. Ma metaliczny posmak i wydaje się być śliska. Dla lokalnych mieszkańców to idealny zamiennik środków czystości. Co ciekawe, w Jeziorze Wan istnieje tylko jeden gatunek ryb z rodziny karpiowatych, które o dziwo przystosowały się do życia w nietypowych warunkach.
Jezioro ma niezwykle piękne położenie w otoczeniu gór sięgających 4000 m n.p.m., które przez niemal cały rok pokrywa śnieg. Na zachodnim brzegu jeziora znajduje się Nemrut Dagi - drzemiacy wulkan. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1650 r. Kaldera (czyli jego krawędź) wznosi się na 2948 m n.p.m. Na wulkan można wejść tylko latem, gdy stopnieje śnieg.
Jezioro Van oferuje niejedną godną uwagi atrakcję. Pierwsza znajduje się w mieście Van - na skale o dł. 2 km i wysokości 100 m znajduje się zamek Vankale i stare grobowce. Druga ok. 50 km na południe od miasta – wyspa Akdamar, na którą można się przeprawić łodzią. Jest tu znakomicie zachowany kościół św. Krzyża, arcydzieło architektury ormiańskiej. W końcu trzecia atrakcja: po drugiej stronie jeziora, naprzeciwko miasta Van, jest miejscowość Adilcevaz, gdzie na skale wznoszą się ruiny seldżuckiego zamku (dynastii panującej w różnych krajach Azji Zachodniej od XI do XIV wieku).
9/12 Kapadocja w Turcji – księżycowa kraina
To chyba najpiękniejsza, najbardziej niezwykła i zadziwiająca turecka kraina, której wyjątkowy krajobraz powstał po wybuchu wulkanów. Wskutek oddziaływania wiatru, deszczu i mrozu w wulkanicznym tufie ukształtowały się charakterystyczne stożkowe kominy, tworzące iście księżycowy krajobraz. Z czasem w części wydrążonych tufowych kominów ludzie zaczęli urządzać domostwa, w których chronili się pustelnicy i miejscowa ludność. Mieszkało w nich niegdyś 20 tys. ludzi. Na niższych kondygnacjach znajdowały się magazyny broni, kościoły, studnie, a nawet cmentarze. Na pierwszych piętrach były magazyny, spichlerze, kuchnie, sale jadalne i sypialnie.
W czasach prześladowań pierwszych chrześcijan w wielu kominach powstały świątynie, m.in. w miejscowości Göreme, gdzie znajdują się wydrążone w skale bizantyjskie klasztory, kościoły i kaplice z XI i XII-wiecznymi oszłamiającymi freskami.
Z kolei w miejscowości Derinkuyu jest najbardziej niezwykła konstrukcja jaką kiedykolwiek stworzył człowiek. To podziemne miasto sięgające aż do 85 m w głąb ziemi. Powstało prawdopodobnie około VIII w. p.n.e. Budowniczymi byli najpewniej Frygijczycy.
Tworzy je na 8 poziomach wielki zespół komór różnej wielkości połączonych labiryntem korytarzy. W mieście znajdowała się m.in. wytwórnie wina, oleju, stajnie, magazyny do przechowywania żywności oraz refektarze i kaplice. Jest też duża sala o sklepieniu kolebkowym, gdzie mieściła się najpewniej szkoła. Na ostatnim, ósmym poziomie znajduje się kościół. Pomieszczenie wykuto w kształcie krzyża. Zarówno do niego, jak i do pozostałych pokoi na niższych poziomach prowadzą liczne schody. W podziemnym mieście Derinkuyu znajduje się mierzący 55 m szyb wentylacyjny, który dostarczał przede wszystkim wodę.
Podziemne miasto stanowiło swoistą twierdzę przed wrogami, najczęściej Arabami. Okoliczna ludność korzystała z niego jeszcze na początku XX w. Odkryto je przypadkiem w 1963 r. Zostało udostępnione dla turystów na początku lat 70. Obecnie można zwiedzać około połowy całego kompleksu.
10/12 Pammukale w Turcji – białe tarasy
Pammukale to oryginalne tarasy (baseny) powstałe przez wypływające z wapiennych skał gorące źródła bogate w związki wapnia i dwutlenku węgla. Wapień osadzał się na zboczu, tworząc „skalne” kaskady. Temperatura wody w basenach waha się między 30 a 55 st. C.
Pammukale zaliczane jest do jednej z najstarszych miejscowości uzdrowiskowych na świecie – dawniej było to ulubione miejsce starożytnych Rzymian. Znajdujące się tu wody mineralne mają m.in. pozytywne działanie na skórę.
Nad białymi, aż oślepiającymi skałami Pamukkale znajduje się starożytne miasto Hierapolis, które również pełniło rolę uzdrowiska. Nazwę Hierapolis tłumaczy się jaka „bawełniany zamek”, bo w okolicy znajdowały się uprawy bawełny. To właśnie ze skał, na których stoi miasto, wypływają gorące źrodła Pammukale.
W mieście zachowały się w całkiem niezłym stanie ruiny nekropolii, łaźni rzymskich, gimnazjonu, akweduktu, rzymskiego teatru i bizantyjskich kościołów, świadczące o dawnej potędze miasta.
Hierapolis wraz z Pammukale są pod ścisłą ochroną. W 1988 r. zostały wpisane na listę UNESCO.
11/12 Demre i Mira w Turcji – tam, gdzie św. Mikołaj rozdawał złoto
Demre (Kale) zostało założone w czasach osmańskich w okolicach ruin antycznej Myry. Mira zasłynęła jako rodzinne miasto Św. Mikołaja. Św. Mikołaj w spadku po bogatych rodzicach otrzymał znaczny majątek i chętnie dzielił się nim z ubogimi. Był pobożny i miłosierny. Zasłynął jako opiekun marynarzy i dzieci. Od 325 r. n.e. piastował funkcję biskupa w Mirze. Znany jako "Cudotwórca z Myry" zmarł 6 grudnia 343 r. n.e. w wieku 65 lat. Pochowano go w kościele w Mirze, w którym do dziś można oglądać jego sarkofag. Co roku w tym starożytnym kościele odbywa się sympozjum upamiętniające postać św. Mikołaja. Tematami spotkań są miłosierdzie, przyjaźń i pokój.
Według jednej z legend Św. Mikołaj uratował trójkę córek, które zubożały sąsiad zmuszony był sprzedać do domu publicznego. Był to jedyny ratunek dla zadłużonego ojca, który nie mógłby pozwolić sobie na posag i zamążpójście dziewcząt. Mikołaj pod osłoną nocy miał kilka razy podrzucać złoto do domu sąsiada, które pozwoliło nieszczęśnikowi zarówno spłacić długi, jak i wydać córki za mąż.
Pod koniec XI w. szczątki Mikołaja zostały wykradzione z Miry i przewiezione do Bari przez lokalnych kupców. Odtąd spoczywają w bazylice San Nicola obok ciała królowej Bony. Św. Mikołaj jest patronem miasta.
Na wzgórzu po północno-wschodniej stronie znajdują się najstarsze pozostałości Miry. Najciekawszą atrakcją jest tutejsza nekropolia, na której znajdują się liczne grobowce wykute w skale, z których część wygląda jak małe świątynie.
12/12 Anamur w Turcji - twierdza nad morzem
Warto tu przyjechać nie tyle dla samego miasteczka, co dla oddalonej od niego 6 km twierdzy Mamure Kalesi. W XII w. na samym brzegu morza wzniesiono tu imponujący zamek. Do dzisiejszych czasów zachowały się kamienne mury obronne zwieńczone 36 wieżami. Wewnętrznymi schodami można wejść na strzeliste wieże, z których rozpościera się wspaniała panorama - z jednej strony na błękitne morze, z drugiej na pobliskie góry. Wśród labiryntu obronnych murów zachowały się trzy wewnętrzne dziedzińce. Na jednym z nich stoi meczet, w którym do dziś odprawiane są modły.
Potężny niegdyś zamek był największą z licznych fortec wybudowanych na tutejszym wybrzeżu. Ich zadaniem była obrona szlaku handlowego przed piratami.
8,5 km na zachód od Anamur znajdują się ruiny bizantyjskiego miasta Anemurium. Założone przez Fenicjan miasto przeżywało okres rozkwitu w czasach rzymskich. Po zdobyciu przez Arabów w VII w. zostało opuszczone przez jego mieszkańców. Do dziś nad brzegiem morza zachowały się ruiny nekropolii, łaźni rzymskich, gimnazjonu, akweduktu, rzymskiego teatru i bizantyjskich kościołów, świadczące o dawnej potędze miasta.
-
Pogoda w Turcji
W każdym regionie Turcji pogoda jest inna. Podobnie jak w Polsce najgoręcej robi się na przełomie lipca i sierpnia - temperatury przekraczają 30°C. Czerwiec i wrzesień-październik to najlepsza pora na wakacje i zwiedzanie zabytków w Turcji. Natomiast zimą temperatura może spaść nawet do -10̊ st. C – najchłodniejszym regionem w tym okresie jest Anatolia. Chłód potęguje duża wilgotność.
-
Atrakcje Turcji idealne na wakacje z przygodą
-
Paragliding z instruktorem nad Górą Babadag
Region obejmujący miasteczka Fethyie i Oludeniz słynie z pięknych widoków: z Góry Babadag (1969 m n.p.m.) można podziwiać Błękitną Lagunę (w Oludeniz leży jedna z najpiękniejszych tureckich plaż). To tutaj odbywają się popularne loty tandemowe paraglidinig z instruktorem. Niebo aż mieni się od kolorowych paralotni. Loty rozpoczynają się na Górze Babadag, a kończą wprost na plaży Oludeniz. Trwają ok. 3 godzin.
-
Lot balonem w Kapadocji
To jeden z najbardziej ekscytujących sposobów na poznanie tej pięknej krainy. Około 100 balonów startuje przed wschodem słońca i szybuje ponad 800 m nad ziemią. Lot trwa ok. godziny. Balon zabiera max. 24 osób, pasażerowie (po 3-4 osoby) mają własną odgrodzoną przegrodę i miejsce tuż przy burcie balonu. Ale jeśli chcecie odbyć lot deluxe, możecie wybrać się w 6 osób. Balon obsługuje dwóch pilotów. Szybują raz nisko, raz wysoko, by można było zobaczyć Kapadocję z różnych perspektyw. Dzieci poniżej 10 lat nie są wpuszczane do gondoli.
-
Rafting po turecku
Kto nie boi się zimnej wody, ten na pewno podczas wakacji w Turcji będzie chciał spróbować swoich sił w raftingu. To inaczej spływ pontonami po górskiej rzece. Amatorom spodoba się rafting rzeką Kopru, która ciągnie się 14 km (rzeka leży w Parku Narodowym Kanionu Köprülü). Kanion, którym płynie rzeka Kopru, położony jest w Górach Tauros, pasmie górskim długim na 1500 i szerokim na 200 km. Kanion Koprulu jest największym, najwyższym i najdłuższym kanionem w Turcji, a także jednym z największych na świecie. W niektórych jego miejscach można podziwiać tzw. kominy, które przypominają bajkowe skały w Kapadocji. Jednym z popularniejszych miejsc w Kanionie Koprulu jest starożytny most Oluklu Kopru, którym, mimo że liczy sobie ledwo ponad dwa metry szerokości, nadal można podróżować. Z mostu rozciąga się widok na szmaragdowe wody rzeki.
Z kolei na bardziej zaawansowanych czeka rzeka Dalaman, zaliczana do jednej z najszybszych rzek w Turcji. Spływ odbywa się pontonami 6 i 8 osobowymi pod okiem profesjonalnych i licencjonowanych instruktorów. Trasa spływu ma kilkanaście kilometrów po najbardziej urokliwym szlaku wodnym z pięknymi widokami. Spływ trwa ok. 2,5-3 godziny.
Wzdłuż rzeki leżą grobowce likijskie wykute w skałach w IV w p.n.e. Najsłynniejsze z nich znajdują się niedaleko miasteczek Kaunos oraz w Patarze i Fethiye. Grobowce licyjskie swoją nazwę wzięły od starożytnej krainy zwanej Licją. W grobowcach składano ciała owinięte w całuny. W ustach zmarłego umieszczano monetę, która miała być zapłatą dla Charona, przewoźnika dusz z grobowców do zaświatów. Grobowce licyjskie w Kaunos skrywają ciała największych włodarzy, urzędników i arystokracji Licji. Im wyżej znajdował się grobowiec, tym wyższy był status społeczny zmarłego – wierzono też, że bliższa jest jego droga do zaświatów. Większość z grobowców przedstawia sceny z ceremonii pogrzebowej, bitwy, uczty, zwierzęta i sceny mitologiczne.
Co zjeść w Turcji? To kulinarny tygiel
Ekspansja Imperium Osmańskiego spowodowała, że turecka kuchnia czerpała z wielu innych kultur: Europy Wschodniej, Bałkanów i Bliskiego Wschodu. Kuchnia turecka bazuje na świeżych owocach i warzywach w towarzystwie mięsa najwyższej jakości. W potrawach często pojawia się kasza bulgur, intensywne przyprawy, takie jak chilli, cynamon, kmin rzymski, cynamon, czarnuszka i świeże zioła: pietruszka, mięta, kolendra.
Najbardziej charakterystyczną potrawą na świecie jest oczywiście słynny kebab, ale różniący się znacznie od tego, który serwuje się w Europie - danie podawane jest na talerzu, a baranie lub jagnięce mięso się grilluje na małym rożnie z dodatkiem różnego rodzaju warzyw.
Zapożyczeniem z kuchni greckiej są meze, czyli małe przystawki: acili ezme, czyli pikantna pasta chilli, patlican salatasi - sałatka z bakłażana na zimno, cacik - jogurtowy sos z dodatkiem startego ogórka i czosnku, beyaz peynir - twaróg z owczego mleka, yaprak dolmasi - faszerowane liście winogron oraz taramę – pasta z ikry dorsza.
Z dań głównych warto polecić przede wszytkim mięso jagnięce i cielęce, szaszłyki z polędwicy, kofte – grillowane kotleciki.
Najbardziej znana (również w innych krajach) jest baklava, czyli kilka warstw cienkiego ciasta filo, przełożonego siekanymi, słodzonymi miodem orzechami oraz nugat - masa z syropu gotowanego z miodem, wymieszana z siekanymi orzechami włoskimi lub migdałami.
Innym jest Tavuk göğsü, deser przyrządzany z… piersi kurczaka. Mięso zmiękczane jest poprzez długie gotowanie, później rozdzielane na włókna i wymieszane z mlekiem, cukrem, ryżem i cynamonem – to jakby angielska wersa puddingu, z tym że ryżowego. Możecie wierzyć lub nie, ale to jeden z najsmaczniejszych deserów, o którym jeszcze długo po wakacjach w Turcji będziecie opowiadać znajomym.
Kaymakli Kayisi to suszone morele gotowane w syropie cukrowym do momentu zmiękczenia, następnie faszerowane bawolim mlekiem i rolowane w posypce z pistacji. A Pişmaniye – słodka wata cukrowa zrobiona z mąki pszennej i cukru. Legenda głosi, że jeden z sułtanów postanowił wydać swą córkę za mąż. Ponieważ kandydatów było wielu, zdecydował, że zorganizuje konkursu na najlepszy i najsłodszy deser. Wygrał najbrzydszy chłopak spośród wszystkich i oczywiście dziewczyna go odrzuciła. Rozżalony kandydat nazwał stworzony przez siebie deser „Pişmaniye”, co po turecku znaczy „żałuję”.
Kulinarna podróż do Turcji
Nie możecie pojechać do Turcji? Turcja przyjdzie do was. Jeśli chcecie odbyć niezapomnianą podróż śladami tureckich smaków, zajrzyjcie do restauracji Moho w Warszawie. W menu m.in. lahmacun – pizza z siekanym mięsem, inegol kofte – grillowane kulki z mięsa jagnięcio-cielęcego serwowane z pide turecką, kuzu pirzola, czyli comber jagnięcy czy sis bonfile – szaszłyk z polędwicy.