- W podróży
Konstancin-Jeziorna – najciekawsze atrakcje podwarszawskiego uzdrowiska
Wszystko zaczęło się w… Oborach. Tu jeszcze o w czasach średniowiecza mieścił się majątek rodu Oborskich, a w XVII wieku wybudowano wspaniały barokowy dwór. Majątek przechodził z rąk do rąk, aż wreszcie kolejni właścicieli – hrabiowie Witold Skórzewski i Władysław Mielżyński zdecydowali się założyć miejscowość letniskową.
Od imienia matki pierwszego z nich nazwano ją Konstancja, Potem zmieniono na Konstancin-Jeziorna. Ten ostatni człon też ma swoją historię – na wsi Jeziorna, nieopodal rzeki Jaziorka było ustronne miejsce, gdzie panowie umawiali się na pojedynki. Przed rzeką było to zabronione, więc utarło się powiedzenie: „Czy wiesz, gdzie Jeziorna?”, co było jednoznaczne z hasłem, że jegomość ma rychtować broń i się stawić na pojedynek.
Stara Papiernia
Jeszcze zanim w Konstancinie-Jeziornie powstało letnisko, na wspomnianej rzece założono z inicjatywy króla Stanisława Augusta papiernię – jedną z pierwszych w Polsce! To na papierze w niej czerpanym spisano Konstytucję 3 Maja. Po tłustych latach, przyszły chude, budynek popadł w ruinę i dopiero na początku tego wieku przeszedł rewitalizację. Dziś to jedna z najmodniejszych galerii handlowych – a w nich wyrafinowana perfumeria, delikatesy ze specjałami z całego świata czy knajpki takie jak „Bułkę Przez Bibułkę”
Park Zdrojowy
Powinien być głównym punktem programu zwiedzania Konstancina. Założono go na przełomie XIX i XX wieku i urządzono w stylu angielskim. Od 1898 roku kursowała do niego z Palcu Unii Lubelskiej kolejka po specjalnie wybudowanej linii. A stacja końcowa mieściła się w budynku obecnego Centrum Hydroterapii Eva Park & Spa. Kuracjusze ściągali tutaj dla tutejszych wód mineralnych i złóż borowiny. Ale i też dla rozrywek – było tutaj kasyno, korty tenisowe, można było pojeździć konno i popływać na kajakach.
Tężnia solankowa
To dziś największa atrakcja Parku Zdrojowego. Zbudowana ponad 40 lat temu ma 40 metrów długości i na wewnętrznym dziedzińcu stoi grzybek, z którego wydobywa się mgiełka solankowa. Tężnia otwarta jest od kwietnia do października, a powietrze wokół niej (z ponad 7-procentowym stężeniem minerałów) tworzy mikroklimat zbliżony do morskiego. Zatem dla warszawiaków wycieczka do Konstancina-Jeziorny może wręcz zastąpić wypad nad odległe o 400 kilometrów morze.
Stare wille i nowoczesność
Co warto zobaczyć w Konstancinie poza głównymi punktami programu? Właściwie… wszystko. Spacer wśród starych przedwojennych domów, poprzeplatanych nowoczesnymi willami to nie lada atrakcja. Jedną z zabytkowych willi, zwaną Hugonówką zamieniono na prężnie działający Konstanciński Dom Kultury. Kiedyś działał tutaj zakład przyrodoleczniczy, pensjonat i kino Beata. Dziś odbywają się festiwale jazzowe, teatralne, wystawy i spotkania autorskie.
Odpoczynek w zieleni
Kto zaś nad kulturę przedkłada naturę, znajdzie i w tych okolicach coś dla siebie. Miasto otoczone jest rezerwatami. Oto niektóre z nich i ich przyrodnicze atrakcje:
- Łęgi Oborskie – przylegają do zespołu pałacowo-parkowego w Oborach i porastają je malownicze jesiony, olchy, wiązy i lipy.
- Skarpa Oborska to bogato rzeźbiona skarpa doliny Wisły z licznymi źródłami i wąwozami.
- Chojnowski Park Krajobrazowy to między innymi raj dla ornitologów, tu zobaczymy m.in. tracze nurogęsi, perkozy zauszniki i rdzawoszyje, cyraneczki, wąsatki, remizy, bociany czarne. Ciekawostką botaniczną Parku jest stanowisko wiciokrzewu pomorskiego. Pachnie obłędnie! Korzystajmy więc z jego uroków, bo do wyspy Wolin, gdzie jest rozpowszechniony, niektórym może być troszkę daleko!
Zdjęcie główne: Shutterstock