werandcountry.pl weranda.pl
  • W podróży

Mazury poza sezonem – niezwykłe miejsca, które warto zobaczyć o każdej porze roku

autor: Beata Woźniak

Zgoda, może na niebie przybyło chmur, a dzień jest krótszy. W zamian za to zdarza się, że najbardziej topowe atrakcje mamy na wyłączność. Na naszej liście są takie atrakcje, jak obrotowy most, wieża ze szkła, kilka zamków krzyżackich, jedna twierdza i najdłuższe molo w Europie. Jedziemy na Mazury poza sezonem!

1/6 Święta Lipka – barokowa świątynia wśród pól

swlipka.pl

Wyobraź sobie, że jedziesz wiejskimi drogami obsadzonymi starymi drzewami. Krajobraz cię usypia, bo wokół pola, lasy i oto na horyzoncie wyrasta ogromny kościół cały w… różu, bo taką ma elewację. Nie wierzysz własnym oczom i zadajesz sobie wtedy pytanie – skąd taka budowla się tu wzięła. Zaczęło się od skazańca więzionego w lochach zamku w niedalekim Kętrzynie. Za kratami, w natchnieniu wyrzeźbił on figurę Madonny z Dzieciątkiem. Modlił się do niej tak żarliwie, że został uwolniony. Rzeźbę powiesił na lipie przy drodze z Kętrzyna do Reszla. Zdarzenie miało miejsce w XIV wieku. A potem zaczęły dziać się cuda. Im więcej ich było, tym tłumniej przybywali pielgrzymi, aby zobaczyć niezwykłą Madonnę. Zbudowano więc kaplicę, potem świątynię i wreszcie ogromny kościół. Figura niestety zaginęła, ale w jej miejsce pojawił się cudowny obraz Matki Boskiej Świętolipskiej.

mazury zabytki święta lipka
święta lipka organy
Mazury poza sezonem święta lipka
Mazury niezwykłe miejsca święta lipka


Wewnątrz bazyliki zobaczysz przepych na miarę baroku z polichromiami, złoceniami, podrzeźbieniami. Koniecznie zwróć uwagę na organy z ruchomymi figurkami. W nadchodzącym roku będą miały urodziny – podziwiamy je od 300 lat. W bazylice jest mnóstwo cennych przedmiotów. To dary od możnych tego świata. Na przykład Marysieńka Sobieska przywiozła tu haftowany złotymi nićmi ornat, a Zygmunt III Waza figurkę z kości słoniowej przedstawiający Matkę Boską. Niesamowite wrażenie robią relikwie, a jest ich niezła kolekcja. Wszystkie oprawione w złoto i drogie kamienie. Te najbardziej niezwykłe to relikwiarze z relikwiami czterech ewangelistów! Są prezentem od Kurii Generalnej Zakonu Jezuitów w Rzymie.

Przed bazyliką znajduje się plac otoczony krużgankami. Możesz mieć wrażenie, że jakimś cudownym sposobem jesteś we Włoszech. A kiedy wychodzisz na parking i zamykasz za sobą bramę, zwróć uwagę z jaką finezją jest wykuta. To dzieło mistrza kowalskiego z Reszla. Nazywał się Szwarc i trzeba chylić przed nim czoła.

2/6 Reszel – miasteczko ze średniowiecza

zamek-reszel.com

Jeśli ktoś je kojarzy to prawdopodobnie z pewną niefortunną inscenizacją. W Reszlu w 1811 roku spalono na stosie ostatnią w Europie czarownicę. Miejski Ośrodek Kultury na podstawie tej historii zrobił atrakcję turystyczną. Najpierw urządzono grę miejską „W poszukiwaniu Barbary Zdunk”. Znamy nawet imię nieszczęsnej kobiety. Potem odbył się proces, byli tancerze z ogniem i symboliczny stos. Dzwony biły na potęgę, a z za sceny dobiegał przeraźliwy krzyk kobiety. W „atrakcji” brało udział kilkaset osób. Tymczasem Reszel ma mnóstwo do zaoferowania. Chociażby gustowny, nie za duży zamek krzyżacki. Znajduje się w nim hotel, ale można go zwiedzać. Jeśli zdecydujesz się na nocleg w zamku, zwiedzanie masz za darmo. Zacznij od dziedzińca. Jesienią i zimą składuje się na nim sterty drewna przygotowanego do palenia w kominkach. Z dziedzińca wejdziesz do zamkowej restauracji i na wieżę. Zwróć uwagę jak wytarte są ceglane i kamienne posadzki na wąskich, krętych schodach! Z góry zobaczysz malutkie Stare Miasto z odrestaurowanymi budynkami. Wszystkie mają spadziste dachy i stoją przy wąskich brukowanych uliczkach. Do zwiedzania są też sale z pokaźnym zbiorem… narzędzi tortur.

mazury poza sezonem reszel
mazury poza sezonem co zobaczyć


Przed warownią stoi budka, a w niej urzęduje strażnik – przesympatyczny pan, który sprzedaje bilety, wypożycza przewodniki i odpowiada historie. To on polecił mi spacer po parku, który leży w wąwozie u podnóża zamku. I koniecznie trzeba to zrobić! Spacerujesz wzdłuż malowniczo meandrującej rzeczki Sejny. Rosną tu wiekowe graby, wiązy, trochę drzew iglastych i bagienno-szuwarowe rośliny. Są alejki, mostki, ławeczki, ustawiono nawet dizajnerskie karmniki. Miejsce jest niezwykłe i pamięta jeszcze czasy cesarza Wilhelma II. Ale w ostatnich latach zostało świetnie odrestaurowane. To doskonały przykład, jak połączyć nowoczesność oraz przyrodę.

3/6 Giżycko – 400-metrowe molo nad portem

Giżyckie molo jest jednym z najdłuższych w Polsce, bo ma aż 400 metrów. To właściwie most, którym przechodzisz z miasta nad ulicą i nad portowymi kanałami do tarasu widokowego. Kiedy do niego dojdziesz, zobaczysz spowite mgłami jezioro Niegocin z leniwie pływającymi kaczkami i wrzaskliwymi mewami. Ptasie towarzystwo oglądasz z wysoka. Z tarasu widokowego warto zejść schodami na groblę, a potem nabrzeżem przespacerować się na plażę. Poza sezonem z kąpieli raczej nici, ale warto posiedzieć na ławce i zrobić sobie zdjęcie z dużym napisem Giżycko. Potem wzdłuż Kanału Łuczańskiego dojdź do obrotowego mostu, który podnosi się, gdy na Niegocin, albo leżące na północy Kisajno, wpływają większe jednostki. Jesienią i zimą ruch jest minimalny, więc nie wiadomo, czy uda ci się zobaczysz jak działa most. Zobaczysz natomiast zamek krzyżacki z XIV w. Znajduje się w nim luksusowy hotel ze strefą SPA. Wzdłuż wody umiejscowiły się też liczne kawiarenki. O tej porze roku nie wszystkie są otwarte, ale może uda ci się napić kawy z ładnym widokiem.

mazury poza sezonem gdzie pojechać
mazury poza sezonem giżycko
molo w giżycku


Za zamkiem i dwoma parkami stoi Twierdza Boyen, XIX-wieczny system fortyfikacji. Aby ją uczciwie zwiedzić trzeba być wielkim fanem fortyfikacji i poświęcić co najmniej pół dnia. Ale może zdecydujesz się na wycieczkę wzdłuż murów? Mają wysokość trzech pięter, kształt wieloramiennej gwiazdy, a ich obejście zajmuje około 40 minut. I pomyśleć, że takie przygody czekają na ciebie w Giżycku!

Zimą pędzimy na Mazury – na Śniardwy, Niegocin i Mamry, gdzie – jak tylko złapie mróz i jeziora zamarzną – zbierają się miłośnicy bojerów!

4/6 Mikołajki – marina z XXI wieku

mazury24.eu

Czy z pozoru zwykła kładka może być atrakcja turystyczną? Może, jeśli rozciągają się z niej piękne widoki. Z tej w Mikołajkach zobaczysz całe miasteczko, kontrowersyjny hotel na wodzie, jezioro Mikołajskie i Tałty. A od czasu do czasu przepłynie pod nią jakaś łódka. Sama pieszo-rowerowa kładka choć ma tylko jedno przęsło przypomina odrobinę słynny Golden Gate. Największe wrażenie robi w nocy, ponieważ jest kolorowo podświetlona. Ciekawostką jest fakt, że w średniowieczu jezioro Tałty i Mikołajskie łączył zaledwie strumień. Poszerzono go, pogłębiono i wybudowano pierwszy most. Wszystko po to, by pobierać myto. Zresztą jego część wpadała krzyżackie łapska.

Mazury co robić poza sezonem
mazury poza sezonem mikołajki


Ponieważ Mikołajki to węzeł dróg żeglownych – stąd dopłynąć można do Giżycka, Pisza, Rynu, Rucianego-Nidy i mniejszych porcików – miasto zawsze było w centrum uwagi. Ale od niedawna możesz poczuć się tutaj prawie jak w nowoczesnych marinach Cypru czy Monako… Do użytku oddano pięknie zagospodarowane nabrzeże. Inwestycja kosztowała okrągłe 45 milionów złotych! Sporo tu zadaszonych ławek i podestów, więc nawet jeśli złapie cię deszcz, nie zmokniesz. To idealne miejsce do wygodnego podziwiania mew, kaczek, kormoranów i nielicznych późną jesienią i zimą łódek sunących po jeziorze. Zieleń nad wodą zaprojektowano tak, by nawiązywała do przydomowych ogródków. Wykorzystano najszlachetniejsze materiały – dużo drewna, kamień i stal szlachetną. Promenada ciągnie się niemal przez całą długość Mikołajek, przez 2 kilometry (została też poszerzona w głąb jeziora o całe 2 metry). Zmiany spodobały się też żeglarzom. Teraz mogą elegancko zacumować jacht do pływającego pomostu, ale także skorzystać z całej infrastruktury. W ładnych, obłożonych drewnem pawilonach znajdują się prysznice, miejsca, gdzie myje się naczynia czy robi pranie, jest też mini plaża i mnóstwo restauracji. Za usługi portowe płaci się też nowocześnie, korzystając z aplikacji w telefonie.

5/6 Krutynia – nie kajakiem, a na nogach

krutynia.com.pl

Ta rzeka to chyba najpopularniejszy szlak kajakowy w Polsce, którym przepłyniesz aż 99 km. Nie każdy jednak wie, że nad Krutynią wytyczone są genialne szlaki piesze. Te najpiękniejsze zaczynają się w wiosce Krutyń. Na początek wybierz się do Rezerwatu Zakręt.  Miejsce spokojnie mogłoby pojawić się w filmie fantasy. Ścieżka prowadzi wśród ogromnych sosen, dębów, lip, leszczyn i grabów. Pięknie wygląda jesienią, gdy liście są przebarwione i przy najdelikatniejszym nawet podmuchu wiatru sypią się z drzew jak śnieg. W lesie schowane są trzy jeziora, w których woda ma kolor czerwonego wina. Tę nietypową barwę zawdzięczają torfowemu podłożu. Wokół wody rosną właściwie tylko różne odmiany mchów, więc chodzisz po mięciutkim dywanie. Ma on kolor zielony, żółtawy, miejscami pomarańczowy…Podobno od czasu do czasu od brzegu odrywają się takie roślinne wyspy i swobodnie dryfują po wodzie.

Mazury jesienią krutynia
mazury krutynia


Jeśli interesuje cię, co żyje i rośnie na torfowisku czytaj ustawione wzdłuż drogi tablice. Może uda ci się wypatrzeć owadożerną rosiczkę albo bagno zwyczajne? Zatrzymaj się przy dębie bartnym, którego dziuple zajmowały kiedyś dziko żyjące pszczoły, a człowiek podbierał im miód. Na sto procent usłyszysz dzięcioła, ale możesz też zaobserwować gągoły, sójki, kruki i mnóstwo innych ptaków. Te wszystkie cuda dostępne są dla zwyczajnych piechurów – trasa ma niecałe 4 km. Zaledwie o kilometr dłuższa jest ścieżka biegnącą wzdłuż rzeki. Prowadzi przez rezerwat Krutyń do Jeziora Krutyńskiego. Wędrować będziesz malowniczym jarem. Nagroda? Widok rozlewisk porośniętych lasem i spotkania z zimorodkami.

6/6 Pisz – niezwykła szklana wieża

pisz.wm.pl

Kiedyś była zwykłą wieżą ciśnień, jakich sporo można zobaczyć na terenie dawnych Prus. Ma dosyć wąską podstawę i dużo szerszą górę, dlatego określa się ją jako „typu grzybek”. To właśnie na górze był zbiornik na wodę o pojemności 100 m3. W 2013 roku obiekt przeszedł niezwykłą rewitalizację. Cała góra została zdjęta i postawiona u podstawy wieży. Część muru usunięto, więc widać fragmenty zbiornika. Górę natomiast zbudowano ze szkła i na wysokości 38 metrów powstał jedyny w swoim rodzaju punkt widokowy. Puszczę Piską masz jak na dłoni! Pięknie widać też miasto z rozległą fabryką mebli Paged. Możesz chodzić wokoło i podziwiać panoramę. N górę wjedziesz stalową windą, ale jeśli masz dobrą kondycję, możesz wejść po schodach. Kiedy wrócisz na poziom zero, zajrzyj do Bistra Wieża. Prowadzi je Zakład Aktywności zawodowej „Wieża”, który ma swoją siedzibę w budynkach stojących obok. Kupując kawę czy obiad wspomożesz szczytny cel.

wieża w piszu atrakcje mazury
Mazury atrakcje poza sezonem


Pewnie wpadniesz też do centrum miasteczka. Rynek w Piszu niestety nie miał szczęścia, ponieważ cały pokryty jest kostką z kilkoma rachitycznymi drzewkami. Uwagę zwraca natomiast neogotycki ratusz z fantazyjną elewacją. Ładny jest też kościół pod wezwaniem Jana Chrzciciela. Ma wieżę z drewnianym hełmem z XVI w. i ściany zbudowane z ryglówki – na elewacji widać ciemne drewniane belki, które układają się w kratkę. Warto go zobaczyć!

Szukasz noclegu na Mazurach? Polecamy wspaniałe miejsca na odpoczynek w otoczeniu przyrody, które pokazywaliśmy na łamach magazynów Weranda i Weranda Country. Tu oderwiesz się od codzienności!

Zdjęcia: Shutterstock

Polecamy

Zostań z nami

Bądź na bieżąco