werandcountry.pl weranda.pl
  • W podróży

Pełen atrakcji weekend w Łodzi - odwiedź ciekawe miejsca, podziwiaj łódzką architekturę i naturę

autor: Beata Majchrowska

Łódź to doskonałe miejsce na city break o każdej porze roku. Dawna przemysłowa metropolia nieustannie się zmienia. Odnawiane są jej imponujące kamienice i pałace, w fabrykach powstają nowe miejsca rozrywki, restauracje i galerie. Poza tym, o czym nie każdy wie, to miasto pełne zieleni. Zajrzyj do Łodzi i posmakuj jej!

ogród botaniczny w Łodzi
Skansen Roślinny w ogrodzie botanicznym w Łodzi, fot. B. Majchrowska

Największe atrakcje Łodzi - ogród botaniczny

Kiedyś w panoramę miasta wpisane były setki fabrycznych kominów i Łódź wszystkim kojarzyła się z wielkim przemysłem. Kto w niej nie mieszkał, ten nie wie, ile ma malowniczych parków i kilometrów lasu. Tak, tak - Las Łagiewnicki należy największych kompleksów leśnych w obrębie miasta na naszym kontynencie. A dodatkowo jest w nim wydzielony rezerwat przyrody (pozostałość dawnej Puszczy Łódzkiej). Chlubą Łodzi jest też też jeden z największych w Polsce ogrodów botanicznych (zaraz po Arboretum w niedalekim Rogowie). Ten łódzki ma aż 67 hektarów powierzchni i dwie lokalizacje. Pierwsza, jeszcze przedwojenna część to położona w Parku Źródliska Palmiarnia, jedna z najnowocześniejszych w Europie. Druga i główna to stworzony po wojnie, a sfinalizowany w latach 60. Ogród Botaniczny.

ogród botaniczny w łodzi peonia
W łódzkim ogrodzie botanicznym rośnie wiele gatunków peonii, fot. B. Majchrowska

Na zwiedzanie łódzkiego botanika warto zarezerwować sobie więcej czasu, bo przed nami aż dziewięć różnych ogrodów - między innymi japoński, alpinarium, kolekcja roślin ozdobnych czy dział roślin leczniczych i przemysłowych. 10 lat temu na terenie ogrodu powstał Skansen Roślinny. To trzy odrębne kolekcje roślin uprawianych na wsiach w ogródkach przydomowych i sadach, prezentowane na tle tradycyjnej wiejskiej zagrody. W jej skład wchodzi między innymi oryginalna zabytkowa chata przeniesiona ze wsi Ldzań, w której  odtworzony został tradycyjny wystrój. Zobaczymy więc izbę kuchenną, gdzie wokół pieca toczyło się całe życie i gdzie spano oraz izbę paradną, gdzie mieściło się najcenniejsze wyposażenie i tzw. święty kąt. 

Lodz ulica wlokiennicza
wlokiennicza kamienica majewskiego
Ulica Włókiennicza w Łodzi - widok od strony ulicy Wschodniej. Kamienica Hilarego Majewskiego, fot. B.Majchrowska

Ulica Włókiennicza (dawna Kamienna) - brzydkie kaczątko zamienione w łabędzia

Parę dekad temu ulica ta wyglądała jak gotowa scenografia do filmu grozy albo kawałek kolonii karnej. Szara, zabetonowana, bez jednego nawet drzewka była żywym symbolem patologii i biedy, a zapuszczali się w jej rejony tylko poszukiwacze dziwnych przygód albo alkoholu - roiło się tutaj od melin. W latach 50. ulicę Włókienniczą rozsławiła Agnieszka Osiecka w piosence „Kochankowie z ulicy Kamiennej" (tak bowiem nazywała się ta ulica przed wojną). Już wówczas nie cieszyła się dobrą sławą, a z biegiem lat i także po upadku komunizmu – coraz gorszą. Nawet architektoniczna perła spod numeru 11, czyli kamienica Hilarego Majewskiego, wybitnego architekta, wyglądała smętnie. To wszystko się zmieniło w ciągu ostatnich lat, kiedy wraz z dużym kwartałem ulic Włókiennicza przeszła niesłychaną metamorfozę i dziś wygląda jak kawałek eleganckiego Paryża.

Ulica Włókiennicza w Łodzi
Pracownia Czarny ulica Włókiennicza w Łodzi
Przy Włókienniczej 20 mieści się siedziba Fundacji Atlas Sztuki. Obok: Artystyczne torby-nerki z pracowni Czarny, fot. B. Majchrowska
  • Worek Żurawie pracownia Czarny
    Worek Żurawie, czarnyszyje.pl
  • Nerka Giant, pracownia Czarny
    Nerka Giant, czarnyszyje.pl
  • Torba Maryjka, pracownia Czarny
    Torba Maryjka, czarnyszyje.pl
  • Torba mała czarna Art Decopracownia Czarny
    Torba mała czarna Art Deco, czarnyszyje.pl
  • Torba Giant, pracownia Czarny
    Torba Giant, czarnyszyje.pl

Na Włókienniczej posadzono drzewa, postawiono ławeczki, a każdą z kamienic pieczołowicie wyremontowano, przywrócono stylową fasadę albo dodano interesujące nowoczesne elementy. Pachnie tam wszędzie nowością i powoli do parterowych lokali zaczynają się wprowadzać nowi najemcy. Pojawiły się salony piękności i jogi, galerie sztuki i rzemiosła (np. pod numerem 12 pracownia biżuterii Groovy) oraz ciekawe muzea (np. Zabawek z PRL-u, pod 5-tką). Z ciekawostek pod numerem 5 znajduje się też Muzeum Mundurów Policyjnych - jedyne takie w Polsce. Zbiór jest prywatną własnością punkrockowego muzyka Grzegorz Fajngolda, który gromadził mundury policjantów z całego świata przez 15 lat. Zobaczymy tam włoskich Carabinieri, francuskią Gendarmerie, hiszpańską Guardia Civili, Carabineros De Chile, a także stroje z afrykańskich i azjatyckich krajów. Pod numerem 7 zagościła pracownia Czarny, czyli duet szyjący unikatowe torby, plecaki, worki oraz nerki. Zachwycają deseniami materialów i ciekawymi detalami. Ciężko jest to miejsce opuścić bezzakupowo... 

rzeźba Kochankowie z ulicy Kamiennej ulica Włókiennicza w Łodzi
Płaskorzeźba-fontanna „Kochankowie z ulicy Kamiennej" projektu Wojciecha Gryniewicza z 2004 r.
Muzeum Mundurow Policyjnych łódź
Muzeum Starych zabawek Łódź
Eksponat z Muzeum Mundurów Policyjnych w Łodzi i witryna Muzeum Starych Zabawek z ulicy Włókienniczej 5 w Łodzi, fot. B.Majchrowska

Monopolis - dla smakoszy i fanów sztuki

„Miastami w mieście” nazywano w Łodzi największe fabryki, które w czasach swojej świetności były niemal samowystarczalne - miały własne szkoły, przedszkola, linie kolejowe, straże pożarne, kliniki etc.  Takim „miastem” był także Monopol Wódczany, trzeci co do wielkości kompleks fabryczny, po zakładach Karola Scheiblera i Izraela Poznańskiego. Działał w Łodzi prawie sto lat - od 1902 r. do 2007 r, kiedy z taśm zjechała ostatnia butelka wódki. Łódzki Polmos był w PRL-u wizytówką polskiej branży spirytusowej i nie chodziło tylko o ilość produkowanych tutaj trunków (ok. miliona butelek miesięcznie), ale przede wszystkim o jakość. Pod koniec lat 70. istniały tutaj najnowocześniejsze w Polsce laboratoria do wytwarzania wódek smakowych oraz doświadczeni pracownicy w tworzeniu receptur.

Monopolis w Łodzi
Neogotycką fasadę dawnej fabryki wódki, dziś kompleksu Monopolis w Łodzi, zaprojektował Franciszek Chełmiński na przełomie XIX i XX w., fot. B. Majchrowska

Dziś to wszystko już należy do przeszłości, cały kompleks fabryczny został przekształcony w kolejne centrum miejskiego życia – Monopolis, które staje w szranki z najsłynniejszą pofabryczną rewitalizacją, czyli Manufakturą. Jest tu aż siedem restauracji. Polska „Przy Kominie” serwuje np. wina z ziemi łódzkiej, dwie włoskie kuszą homarami i pizzą neapolitańską, w Indiak Steak czeka stek na gorącym kamieniu. Są lokale z kuchnią francuską i japońską. Na terenie Monopolis odbywają się pokazy mody, wernisaże, koncerty. Działa też scena teatralna, gdzie co roku odbywa się Festiwal Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS oraz – na cześć historii tego miejsca – otwarte zostało muzeum poświęcone pracownikom dawnego Polmosu i technologii wytwarzania wódki.

Monopolis w Łodzi
Monopolis w Łodzi
Monopolis w Łodzi. fot. B.Majchrowska

Cidreria, czyli czas na cydr z… ostrygami

Cydr, nalewki, ostrygi i hot dogi to...  mieszanka wybuchowa czy może interesujący apetizer? Na to pytanie odpowiecie sobie sami, odwiedzając pierwszą w Łodzi pijalnię cydru Cidreria. Serwowany jest tu cydr ukraiński w rozmaitych odmianach smakowych (jabłka, truskawki, gruszki, wiśni), z czego większość jest półsłodka, zaś klasyczny jabłkowy cydr dostępny jest także w odmianie półwytrawnej. Pod co ten cydr tam się pije? Ano niestandardowo - pod ostrygi, w dodatku – jak wesoło reklamuje barman – całkiem po taniości. Dostaniemy tam dwa rodzaje mięczaków: Fin de Claire nr 3 (za 9,90 zł/szt.) oraz Dutch Affinage 2 (11,90 zł/szt.). Pijalnia cydru przyciąga energetyzującym designem. Wnętrze zalane jest ciepłym pomarańczowym światłem bijącym od neonów oraz baru stworzonego z luksfer. Dodatkowym bonusem lokalu na Piotrkowskiej 79 jest widok z okien na jedną z najpiękniejszych kamienic - Dom pod Gutenbergiem z fasadą ozdobioną metalowymi smokami.

Cidreria pijalnia cydru w Łodzi
Wnętrze pierwszej w Łodzi pijalni cydru – Cidreria zachęca do oszczędzania wody... fot. B.Majchrowska

Mood Scent Bar - perfumeria w kolorze blue, dla nosa i… oka!

Od dobrych paru lat niszowe perfumerie robią furorę, ale rzadko miewają aż tak zachwycającą oprawę. Łódzki butik Mood Sceny Baru mieści się na Piotrkowskiej 6 w zabytkowej kamienicy Hiellego i Dittricha. Dzieło architektoniczne Hilarego Majewskiego z 1882 roku zachwycało nowoczesnością - mieszkania w niej były wyposażone w toalety i łazienki z wannami. Duch awangardy przetrwał pod tym adresem, bo wnętrze perfumerii - dzieło architektki Zofii Wyganowskiej - nie pozwala przejść obok obojętnie. Ściany, sufit, podłoga oraz meble pomalowane są na intensywny odcień ultramaryny zwanej też błękitem Yvesa Kleina - od flagowego koloru, jakim posługiwał się słynny francuski malarz i rzeźbiarz. Centralny punkt to wielki bursztynowy żyrandol ze szkła murano. Światło odgrywa w tym miejscu bardzo ważną, teatralną wręcz rolę, a każdy flakon perfum jest podświetlony od dołu. O samych formach flakonów można pisać „teatralne” recenzje, a najlepszym przykładem są perfumiarskie kreacje Filippo Sorcinelliego, który we flakonie zamknął zapach mgły unoszącej się nad porywistą rzeką.  I zwieńczył go korkiem z bawełnianego obłoka. Stworzył też perfumy inspirowane pożarem katedry Notre-Dame w Paryżu. To naprawdę trzeba powąchać!

Perfumeria Mood Scent Bar w Łodzi
Perfumeria Mood Scent Bar w Łodzi
Błekitne wnętrze niszowej perfumerii Mood Scent Bar w Łodzi i niezwykłe perfumy „Nie mam rąk, które pieściłyby moją twarz” - dzieło włoskiego perfumiarza Filippo Sorcinelli, fot. B.Majchrowska

Centralne Muzeum Włókiennictwa - wielka atrakcja Łodzi

I znów Łódź może być dumna – to największe w Europie muzeum poświęcone włókiennictwu i tkactwu, a także pierwsze tego typu na świecie. Mieści się w historycznej budowli – Białej Fabryce, pierwszej zmechanizowanej przędzalni i tkani bawełny. To tutaj ruszyła pierwsza maszyna parowa w mieście i stanął pierwszy komin. Gmach przy Piotrkowskiej 282 zbudował Ludwika Geyer w latach 1835-1838, zaś samo muzeum przeniesiono do niego w latach 50. ubiegłego wieku. W zbiorach możemy zobaczyć przebogatą kolekcję maszyn tkackich używanych w XIX i XX wieki, w tym maszyny w ruchu – jest specjalna sala, w której są one uruchamiane i można przekonać się w jakim hałasie pracowały łódzkie tkaczki.

Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi
Budynek zabytkowej Kotłowni - serce kompleksu Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, fot. B.Majchrowska

Muzeum posiada bogatą kolekcję tkanin artystycznych (począwszy od fragmentów tkanin koptyjskich po XX-wieczne kobierce, w tym największy w kraju zbiór kilimów), tkaniny przemysłowe oraz kolekcję odzieży z różnych epok. Na uwagę zasługuje unikatowy zespół jedwabnych szali i chustek z Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej w Milanówku, pluszowe i żakardowe nakrycia (obrusy, kapy) czy kolekcje wybitnych artystów, wieloletnich projektantów tkanin, m.in.:  firanki i koronki Cecylii Siółkowskiej-Królikowskiej czy ręczniki Krystyny Nadratowskiej-Górskiej. Poza bogatą ekspozycją stałą zatytułowaną „Miasto - Moda - Maszyna” w CMW odbywa się kilka wystaw czasowych. Do lipca 2025 prezentowane są prace słynnego polskiego kreatora mody Arkadiusa, który był „odkryciem nowego milenium”. Jego wizjonerskie i skandalizujące projekty strojów do dziś robią kolosalne wrażenie.
Więcej o wystawie Arkadiusa tutaj

Maszyna ze stałej ekspozycji Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi oraz eksponat z wystawy czasowej „Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje", fot. B.Majchrowska
Maszyna ze stałej ekspozycji Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi oraz eksponat z wystawy czasowej „Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje", fot. B.Majchrowska
Maszyna ze stałej ekspozycji Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi oraz eksponat z wystawy czasowej „Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje", fot. B.Majchrowska
central ogolny

Legendarny łódzki dom towarowy CENTRAL - wpadnij tam na kvass!

W czasach wielkich centrów handlowych ciężko sobie wyobrazić, że czasem przyjeżdżało się do domu towarowego, żeby pojeździć sobie schodami ruchomymi. Taka to była atrakcja w łódzkim „Centralu”. To tam można było spróbować pierwszych w PRL-u hot dogów i dostać wiele pożądanych towarów gdzie indziej niedostępnych – kolorowe telewizory i szampana z ZRSS, NDR-owskie proszki do prania czy holenderskie kafelki. Spółdzielczy Dom Handlowy „Central”, kooperujący z różnymi fabrykami, miał też w zwyczaju wystawiać wzory produktów, a klienci głosowali na najbardziej atrakcyjne i dopiero te wchodziły do produkcji. Ciągnęły tutaj wycieczki autokarowe z całej Polski, a obroty sklepu były 2-3 krotnie większe niż gdzie indziej.

Domu towarowy Central w Łodzi
Dzisiejszy widok domu towarowego Central w Łodzi, fot. B.Majchrowska

Budynek „Centralu” zbudowany na początku lat 70. w stylu brutalistycznym dziś niestety pozasłaniany jest wielkoformatowymi reklamami, ale schody wciąż działają. Działa też inny kultowy element tego budynku – neon pokazujący kobietę i mężczyznę stopniowo ubieranych od stóp do głów. Warto zajrzeć do Centralu dziś, choćby dla degustacji Kvassu, czyli kwasu chlebowego marki Papis Family, która ma tutaj duże stoisko. Misją firmy jest przywrócenie tradycji spożywania kwasu chlebowego, który na naszych stołach zdobył sławę w czasach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Kvass wytwarzany jest bez sztucznych słodzików, w oparciu o naturalne ekologiczne zboża i wodę ze studni artezyjskich. Wolicie Dworski, Klasztorny, Magnacki czy może Nad Niemnem?

Kwas chlebowy Papis Family
bistro lodoweg Milk w Łodzi
Dostępny w Centralu litewski kwas chlebowy Papis Family. Witryna bistra lodowego Milk serwującego autorskie rzemieślnicze lody w krótkich seriach, fot. B.Majchrowska

Bistro lodowe Milk - tutaj zjesz najlepsze lody w Łodzi!

Amatorzy lodów najwyższej próby będą zachwyceni ofertą bistro Milk. Lody tworzone są z pasją przez dwóch Bartków, którzy uczyli się fachu u Mistrza Polski w lodziarstwie rzemieślniczym. Bez żadnych baz, komponentów i napowietrzania - są gęste smakowite, robione na miejscu w małych partiach. Słony prażony kokos z pikantną morelą po prostu zwala z nóg. Tak samo pistacja sycylijska z kruszonką z białej czekolady, pieczona śliwka z cynamonową kruszonką, o maślance na herbacie oolong już nie wspominając. W menu pojawiają się też eksperymentalne, niespotykane smaki lodów takie jak czekolada z pastą z czarnego czosnku  czy czekolada mleczna z… borowikiem. Nazwa bistro lodowe wcale nie jest wydumana, bo dostaniemy tutaj także lodowe dania: kanapki czy lody w maślanej broszce. Jako uzupełnienie deseru warto zafundować sobie czekoladowego shota – jest tutaj kran z włoską pitną czekoladą znakomitej marki Icam. Wnętrze bistro inspirowane nowojorskimi i londyńskimi lokalami tego typu ujmuje prostotą i ciepłą kolorystyką, a wzbogaca je sentymentalne logo stworzone przez znane studio graficzne Polkadot. Bistro ma już w Łodzi dwie lokalizacje: Na Nawrot 15 i Pomorskiej 11. Nie zaszkodzi odwiedzić obie, bo po wyjściu z lodziarni już zaczynamy pragnąć następnej porcji.

Bistro lodowe Milk w Łodzi
Menu bistra lodowego Milk w Łodzi, fot. B.Majchrowska

Piekarnia Montag - w trzech odsłonach na Piotrkowskiej

Gdzie najlepiej zacząć dzień? W miejscu, gdzie czuć zapach świeżo pieczonego chleba… Zajrzyjcie do piekarni Montag, która po 10 latach istnienia doczekała się trzech lokalizacji przy Piotrkowskiej 78, 107 i 111 i rozszerzenia działalności o kawiarnie i bistro. Właściciel Montagu Jacek Tomczyk hołduje zasadzie - liczy się tylko najwyższa jakość wypieków. Bo wokół nich wszystko krąży. Poza wybitnym chlebem (długo dojrzewającym na zakwasie), są przepyszne słodkie wypieki - w tym rewelacyjne bułki z serem i chałki. W bistro możemy zjeść rozmaite dania i przekąski (między innymi makarony, np. spaghetti z łowickimi śliwkami węgierkami, karmelizowanymi orzechami w aksamitnym śmietankowym sosie.). Dania oparte są w 60-70 procentach na produktach ekologicznych, np. jaja, mąka czy mięso pochodzą z własnego gospodarstwa pana Jacka. Co powiecie na zieloną szakszukę z humusem i japaleno na śniadanie? Zacznijcie dzień od… Łodzi.

Bistro i piekarnia Montag na Piotrkowskiej w Łodzi
Bistro i piekarnia Montag na Piotrkowskiej w Łodzi sąsiaduje ze słynnym pomnikiem Rubinsteina, a mieści się w kamienicy, w której mieszkał kompozytor, fot. B.Majchrowska
Piekarnia Montag na Piotrkowskiej w Łodzi
Wybitne w smaku wypieki z piekarni Montag, fot. B.Majchrowska

Zostań z nami

Bądź na bieżąco