werandcountry.pl weranda.pl
  • W podróży

Zakochana Warszawa, czyli gdzie wybrać się na romantyczną randkę albo spacer we dwoje

autor: Hanna Dzielińska

"Gdzie na romantyczną randkę w Warszawie?" – to pytanie zadają wyszukiwarce Google nie tylko ci, którzy szukają wyjątkowej scenerii na pierszwą randkę albo zaręczyny. Łazienki, spacer po Nowym Świecie to tropy oczywiste. Ale Warszawa ma zakochanym do zaoferowanie znacznie, znacznie więcej! Szczególnie w zielonych miesiacach to bardzo romantyczne miasto.

Miłosny ogród BUW

Na czele listy najbardziej romantycznych miejsc na randkę od lat króluje ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej. Ale uwaga: nie wejdziecie tam 14 lutego! Jest otwarty od kwietnia do listopada. Rozległy (2000 mkw.) ogród przyciąga nie tylko zakochane pary, ale i fotografów. Trudno się dziwić: każda jego część obsadzona jest roślinnością w innym kolorze: purpurowym, złotym i srebrnym. Całości dopełnia spektakularna, pokryta gałązkami kopuła. Jej kolor zmienia się w zależności od pory roku.

To jedno z najpopularniejszych miejsc na ślubną sesję zdjęciową, ale nie trzeba wcale nosić fraka czy białej sukni, by zrobić tu sobie romantyczne zdjęcie ze swoją ukochaną lub ukochanym.

Co więcej, z tym miejscem też wiąże się miłosna historia sprzed setek lat. Chodzi o największego renesansowego poetę Italii – Petrarkę i jego ukochaną Laurę. Na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej znajdują się pergole, które noszą ich imiona. Pomysłodawcy długo szukali odpowiedniego miejsca w Warszawie, w którym mogliby upamiętnić sławną parę, a ponieważ władze miasta oferowały tylko lokalizacje na peryferiach, trafili do dyrekcji BUW-u. Tu pomysł spodobał się na tyle, że nie tylko biegnące równolegle do siebie, pokryte winogronami pergole otrzymały imiona kochanków, ale też na otwarcie zaproszono (i obdarowano, bodaj „Sonetami do Laury”) mieszkanki Warszawy o tym pięknym imieniu. 

Ogród Biblioteki Uniwersyteckiej otwarty jest od kwietnia do końca października, godziny zależą od pory roku.

miejsca na randkę warszawa buw
walentynki warszawa
Fot. Shutterstock

Prezent dla żony

Co ciekawe, w dawnej Warszawie zdarzało się, że kochający mąż nazywał imieniem swojej żony… ulicę. Pół biedy, jeśli biegła ona przez prywatny teren i dopiero z czasem została włączona do miasta. Tak stało się z ulicą, którą dziś znamy pod nazwą Wojciecha Górskiego, ale powstała jako Hortensji, z inicjatywy męża, Salomona Lewentala.

Gorzej, jeśli chodziło o całkiem publiczny trakt. Takim była już w końcu XIX wieku ulica Leopoldyny – a było to imię…żony urzędującego wówczas prezydenta Warszawy, Kaliksta Witkowskiego. Dziś, dawna Leopoldyny to ul. Emilii Plater. Nie omieszkano też o upamiętnieniu samego prezydenta – imię Kaliksta nosiła dzisiejsza ulica Śniadeckich.

Rejs po Wiśle

Jeśli Twoja druga połówka nie należy do osób niecierpliwych, możesz zabrać ją na arcy-romantyczny rejs po Wiśle. Warszawskie szkuty były już miejscem niejednych zaręczyn! Bez obaw! Zaręczyny nie są one obowiązkowe! Romantyczna kolacja na wodzie albo rejs – zwłaszcza przy zachodzącym słońcu – są wystarczająco efektowne, by zejść na ląd w wyśmienitych humorach. Ba, da się nawet popłynąć na plażę Romantyczną, choć prawdę powiedziawszy tego rozwiązania raczej nie polecam. Jest położona w Wawrze i ciężko dostać się z niej do Centrum. 

Warszawskie szkuty były już miejscem niejednych zaręczyn!

romantyczny pomysł na walentynki
Fot. Shutterstock

Romantyczne zaułki

Odrobinę prywatności na zatłoczonej – zwłaszcza w weekendy – Starówce – znajdziecie na niezwykle malowniczej ulicy Kamienne Schodki. To fantastyczne miejsce na piękne, nastrojowe zdjęcie, zwłaszcza, jeśli połączycie wizytę z odwiedzeniem stosunkowo nowej stołecznej atrakcji czyli ogrodów Zamku Królewskiego. Żeby móc w spokoju szeptać czułe słówka, należy zejść do dolnej części ogrodu i, jak w XVIII wieku, schować się między w starannie przycięty żywopłot.

Tu rzeczywiście można poczuć się jak para z królewskiego dworu. W dawnych czasach te szczelnie odgrodzone, misternie przycinane kwatery ogrodowe miały zapewniać dyskrecję spacerowiczom: nieraz nimi knujący politycy, ale znacznie częściej, próbujący ukryć się przed światem zakochani.

warszawa na walentynki
miejsca na randki warszawa
Fot. Shutterstock

W tej okolicy romantycznych zaułków jest więcej: do tych mało znanych należy nieduży ogród przy Muzeum Karykatury na Koziej, sama uliczka też jest warta uwagi. A jeśli nie robi na was wrażenia krótka wspinaczka po stromej i krętej klatce schodowej, spodoba wam się na pewno wizyta na tarasie widokowym przy kościele św. Anny, zaraz przy placu Zamkowym.  

To miejsce o jednym z najbardziej spektakularnych widoków w Warszawie. To stąd można spojrzeć na Zamek Królewski i Stare Miasto z góry, zdać sobie sprawę, jak blisko historycznego serca stolicy jest Praga i spojrzeć z niecodziennej perspektywy na wasze ulubione miejsca. 

Wejście kosztuje 6 zł i prowadzi przez przykościelną bramę. Kasa (płatność tylko gotówką) znajduje się w papierniku po prawej stronie od wejścia. 

Do 2 maja otwarty jest tylko Dolny Ogród Zamku Królewskiego (godz. 10.00-20.00), od 2 maja do końca września – Dolny i Górny Ogród (10-21.30), wstęp wolny.

romantyczne miejsca w warszawie
randka w warszawie
Fot. Shutterstock

Koncert dla dwojga

A jeśli widoki to za mało, jest w Śródmieściu miejsce, gdzie w środku dnia możesz zabrać swoją drugą połówkę na najprawdziwszy koncert. I to całkiem za darmo. Wprawdzie nie wiadomo, na jakim instrumencie, ale jedno jest pewne: na bank ktoś będzie grał. Co to za miejsce? Skwer rozpięty między Muzeum Chopina a Uniwersytetem Muzycznym. Jak na lokalizację przystało, zdobi go m.in. wielki kamienny klucz wiolinowy, a sam skwer nosi imię Bohdana Wodiczki. Na jednym skraju stoi grająca ławka, tu też można zrobić sobie selfie z Chopinem, ale największą atrakcją są koncerty, których nie da się przewidzieć. Czyli, wygrywane przez studentów Uniwersytetu Muzycznego, które doskonale słychać przez okna.

Skwer Wodiczki otwarty jest całodobowo, choć w nocy na koncert nie masz co liczyć, chyba, że przyniesiecie własny instrument. A jeśli zejdzieci na pobliską Tamkę, kawałek za schodami przy Muzeum Chopina, może romantycznie napić się lampkę wina w uroczej i kameralnej winiarni "Winem Powiśle". Specjalizuje się w winach rzemieślniczych, w tym doskonałych trunakach z polskich winnic.

Za rękę po "Skaryszaku"

Komu bliżej na Pragę, ten romantyczną atmosferę znajdzie w Parku Skaryszewskim, nie bez przyczyny nazywanym „Łazienkami prawego brzegu”. 
To jeden z największych parków Warszawy. Powstał w latach 1905 – 1916, a zaprojektował go ówczesny główny ogrodnik Warszawy Franciszek Szanior. Dawny układ drzew i innych roślin w dużej mierze zachowano do dziś. Znajdziecie tu i aleję lipową i stare dęby czy klony, i pięknie ułożone z różnych gatunków kompozycje drzew. Są nawet miłorzęby japońskie. Park może nie jest tak znany, jak królewska rezydencja, ale sztuczne jeziorka, usypane od podstaw pagórki, wodospad w otoczeniu niemal tatrzańskich świerków czy przyciągające zapachem rosarium robią wrażenie. I co krok dostarczają inspiracji do urokliwego zdjęcia czy… całusa. Klimatu dodają też rzeźby, które spotkacie w różnych miejscach: „Tańcząca” Stanisława Jackowskiego, „Kąpiąca się „ Olgi Niewskiej, i ”Rytm” Henryka Kuny. Warto ich poszukać.

miejsce na randkę warszawa
fot. Shutterstock

Park ma angielski charakter, zatem łatwo się tu zagubić (oczywiście w kontrolowany sposób) czy wpaść na nową, nieznaną dotąd atrakcję.

Najszersze alejki projektowane były tak, by wygodnie dało się tu jeździć… konno. Latem, na Jeziorku Kamionkowskim możecie wypożyczyć kajak lub rower wodny.

Park Skaryszewski otwarty jest całodobowo.

Zobacz, gdize jeszcze iść na spacer w Warszawie?

Jak Jan z Marysieńką

I na koniec miejsce, które chyba nikogo nie zdziwi. Pałac i park w Wilanowie, czyli dawna rezydencja Jana III Sobieskiego i jego ukochanej Marysieńki. Nie da się ukryć: miłość tej pary widać tu na każdym kroku, dlatego to chyba najbardziej odpowiednie miejsce na Walentynki w Warszawie.

Mimo że król długie miesiące spędzał w rozjazdach, kiedy już wracał, mógł oglądać ukochaną żonę we wszystkich ważnych komnatach. Przekonajcie się sami: to właśnie jej twarz zdobi dwa z czterech plafonów (czyli malowideł na suficie) przedstawiających Cztery Pory Roku (chodzi o Wiosnę i Lato). W trzecim z nich – Jesieni – choć mówi o licznych potomkach Sobieskich, wpleciono rebus, czytelny tylko dla zakochanej królewskiej pary. „Jesień” była pseudonimem Jana III, opisywane często w listach pomarańcze, które widać na dole obrazu, to nic innego jak dyskretne wyznanie miłości. Z takich wnętrz nie da się nie wyjść zakochanym.

Do końca marca pałac w Wilanowie otwarty jest od środy do poniedziałku, w godz. 9.00–16.00 (ostatnie wejście o godz. 15.00), od kwietnia – codziennie. Do parku wejdziesz codziennie od godz. 9.00. Godzina zamknięcia zależy od miesiąca.

warszawa gdzie na randki
pomysł na randkę
Fot. Shutterstock

Zostań z nami

Bądź na bieżąco