- W podróży
Rowerem wzdłuż Bałtyku. Najpiękniejsze nadmorskie trasy na weekend i dłużej
Bałtyk to nie tylko plaże, parawany i smażona ryba. To także coraz lepiej rozwinięta sieć tras rowerowych, które prowadzą przez lasy, nadmorskie klify i senne, rybackie wioski. Niezależnie od tego, czy planujesz weekendowy wypad, czy wakacje z sakwami, wybrzeże Polski oferuje trasy zarówno dla zapalonych kolarzy, jak i rodzin z dziećmi. A po drodze – kawa z widokiem na morze, świeża ryba prosto z kutra i zachody słońca, których nie da się zapomnieć.
Na dwóch kółkach można tu zobaczyć więcej, pojechać tam, gdzie oczy poniosą, i naprawdę poczuć klimat nadmorskiego lata. Oto lista najpiękniejszych szlaków i miejsc, w których warto się zatrzymać choćby na chwilę.
Trasa rowerowa wokół Zatoki Puckiej
To jedna z najpopularniejszych, a zarazem najprzyjemniejszych tras nad Bałtykiem. Rozpoczyna się w Gdyni i wiedzie przez urokliwe Orłowo, klif w Mechelinkach, Rewę i Puck aż na Hel. Ma około 80 km i można ją rozłożyć na dwa dni lub – jeśli jesteś w formie – pokonać za jednym zamachem. Trasa w większości jest płaska i prowadzi przez ścieżki rowerowe oddzielone od ruchu samochodowego, idealna także dla dzieci.
Największy urok tej trasy to różnorodność. W Rewie warto zatrzymać się na świeżą rybę. Tutejsze smażalnie serwują flądrę i dorsza złowionego przez lokalnych rybaków. W Pucku można odpocząć na rynku z kawą, a potem ruszyć dalej przez Swarzewo i Władysławowo, gdzie ścieżka wspina się na klif i prowadzi obok Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Końcówka, czyli droga przez Półwysep Helski, to czysta przyjemność, bo po jednej stronie mamy sosnowy las, po drugiej błękit morza.

Podróżowanie rowerem nad polskim morzem daje wolnośc. Sam decydujesz, gdzie zatrzymujesz się i na ile.
Szlak rowerowy przez Słowiński Park Narodowy z Ustki do Rowów
Jeśli szukasz kontaktu z dziką przyrodą i chcesz odetchnąć od zgiełku kurortów, ta trasa będzie strzałem w dziesiątkę. Z Ustki do Rowów jest około 35 km przez lasy, wydmy i nadmorskie łąki. Droga nie jest trudna, choć bywa piaszczysta, więc rower trekkingowy lub gravelowy sprawdzi się tu najlepiej.
Rowy to urocza, mała miejscowość z klimatycznym portem i dobrą bazą gastronomiczną. Polecamy kawiarnię Nadmorski Blues z domowymi ciastami i świetną kawą, a wieczorem rybę w Tawernie Albatros. Z Rowów warto zaplanować wypad do Słowińskiego Parku Narodowego. Trasa do Wydmy Łąckiej i Rąbki liczy kilkanaście kilometrów, ale jej widok wynagradza każdy trud. To jak rowerowa podróż przez Saharę.
Trójmiejski Szlak Rowerowy
Jeśli nie masz czasu na dłuższą wyprawę, a chcesz połączyć rower z miejską atmosferą i plażowym chilloutem, przejedź się Trójmiejskim Szlakiem Rowerowym. Zaczynając w Gdańsku, możesz jechać w kierunku Sopotu i Gdyni. Całość to około 35 km w jedną stronę. Trasa prowadzi przez Park Reagana, lasy oliwskie, molo w Sopocie i promenady wzdłuż plaż.
Po drodze koniecznie zatrzymaj się na brunch w jednej z nadmorskich knajpek np. w „Avocado Vegan Bistro” w Gdańsku lub „White Marlin” w Sopocie z widokiem na molo. Jeśli jesteś miłośnikiem architektury, to koniecznie zbocz nieco do Oliwy, żeby odwiedzić tamtejszą katedrę i park.
To świetna opcja dla każdego – od rodzin z dziećmi po singli z gravelami. A jeśli chcesz zakończyć dzień z klasą, to piwo rzemieślnicze w gdańskim „Browarze PG4” smakuje wyjątkowo po takiej przejażdżce.


Kołobrzeg – Mielno – Darłowo: rowerowa wycieczka zachodnim wybrzeżem Bałtyku
Ten fragment Bałtyku potrafi zaskoczyć. Trasa z Kołobrzegu do Mielna, a dalej przez Łazy aż do Darłowa (lub krócej, do Dąbek), to kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż morza, przez lasy, mosty i nad jeziorami. Dla bardziej zaawansowanych całość można pokonać w dwa dni, z noclegiem w Mielnie lub Dąbkach. Trasa bywa dość wymagająca, bo pojawiają się tu odcinki szutrowe i leśne, więc rower z dobrym bieżnikiem to podstawa.
W Mielnie można złapać oddech na promenadzie, zjeść pizzę w „Italiana”, napić się wina w „Dune Restaurant Cafe Lounge” z widokiem na plażę. Łazy z kolei to spokojniejsze miejsce i świetne na piknik nad Jeziorem Jamno.
EuroVelo 10 w Polsce, czyli długodystansowy szlak rowerowy nad Bałtykiem
To gratka dla tych, którzy planują dłuższą przygodę. EuroVelo 10, czyli Międzynarodowy Szlak Rowerowy wokół Bałtyku, biegnie również przez polskie wybrzeże: od Świnoujścia po Braniewo. To około 550 km zróżnicowanej trasy: przez kurorty, lasy, parki narodowe i małe porty. Wciąż w niektórych miejscach niedoskonała, ale z roku na rok coraz bardziej przyjazna rowerzystom.
To wyprawa, którą można rozłożyć na tydzień lub dwa. Wymaga przygotowania, ale daje pełne spektrum nadbałtyckich klimatów, od tłumnego Międzyzdroju po spokojne Dębki, od latarni morskich po nadmorskie rezerwaty. Po drodze są małe pensjonaty, gospodarstwa agroturystyczne, smażalnie i nowoczesne beach bary.


Rowerem z Trójmiasta na Kaszuby
Jeśli masz ochotę na małą ucieczkę z nadmorskiego zgiełku, a nadal chcesz wystartować z Trójmiasta, możesz ruszyć w kierunku Kaszub. Trasa Gdańsk – Żukowo – Kartuzy – Sierakowice to około 60–70 km w jedną stronę, a jeśli dołożysz jeszcze Chmielno i okolice jeziora Raduńskiego, zrobisz pętlę marzeń. To trasa dla rowerzystów średniozaawansowanych, bo jednak sporo tu podjazdów i zjazdów, ale też zachwytów nad widokami.
Wyrusz z Gdańska Oliwy, kierując się na Osowę i dalej na Żukowo. Już za granicami miasta robi się zielono i sielsko. W Żukowie warto zajrzeć do lokalnej piekarni po drożdżówkę z jagodami, a potem ruszyć dalej przez lasy do Kartuz, stolicy Kaszub. Tam czeka rynek, klimatyczne knajpki (polecam „Stolëma” – kaszubskie specjały i lokalne piwo) oraz piękne jeziora.
Jeśli masz czas i siły, pojedź dalej w stronę Chmielna pomiędzy jeziorami Białym, Rekowskim i Kłodno i zobacz, dlaczego ten rejon nazywa się „Szwajcarią Kaszubską”. Trasa wiedzie przez zalesione wzgórza, wśród których co chwila błyszczą tafle jezior. Noclegi najlepiej wybierać w agroturystykach z widokiem na wodę i wieczornymi ogniskami z kaszubską kiełbasą.
Fot. Shutterstock