werandcountry.pl weranda.pl
  • W podróży

Sopot poza sezonem, czyli największe atrakcje, które musisz odwiedzić nad Bałtykiem 

autor: Beata Woźniak

Sopot poza sezonem to nie tylko molo. Warto też sprawdzić inne atrakcje i zwiedzić miejsca, które polecamy. 

 

Co robić w Sopocie poza sezonem? Grand Hotel, Opera Leśna a może morze?

Jeśli nie lubisz tłumów nad morzem, wybierz się nad Bałtyk poza sezonem. Proponujemy Sopot, bo nawet jeśli pogoda nie dopisze, miasto oferuje sporo rozrywek. Zawsze też można przy okazji zobaczyć operę leśną, Dworek Sierakowskich czy wyskoczyć do Trójmiasta. Jednym słowem w tym wyjątkowym kurorcie zawsze jest co robić. My proponujemy spacer po plaży nad zatoką i wdychanie jodu, słuchanie szumu fal, dokarmianie łabędzi. Można jeszcze popatrzeć na monumentalny Grand Hotel i zajrzeć do restauracji z widokiem na morze, aby coś przekąsić. Jeśli  przytłoczy cię luksus, wypić kawę w jednej z kawiarni na słynnym Monciaku. Z kolei dla ducha warto wybrać się do galerii sztuki. Koniec dnia będzie należał do najsłynniejszego sopockiego baru, gdzie zajadać się będziesz rybą z frytkami.

Jesienny Sopot jest dla koneserów, którzy nic nie robią sobie ze zmiennej o tej porze roku aury. Możesz trafić na deszcze i wiatry ale też piękne słońce, które trochę opali twarz i zapewni relaks. Sposób na pogodę jest jeden - ciepła czapka, parasol i strój na cebulkę, aby w razie ciepła, zdjąć z siebie kilka zbędnych warstw. Za niedogodności dostajemy bardzo dużo - ciszę i spokój. Turystów będzie w Sopocie zapewne niewielu.

Sopot poza sezonem plaża
Sopot poza sezonem Grand hotel
Spacer po plaży z obowiązkowym przystankiem obok Grand Hotelu i na molo to świetny pomysł.

Spacer po plaży nad Bałtykiem

Zobaczyć morze - to pierwsze, co chce się zrobić w Sopocie. Plaża jest tu piękna, szeroka i idealna do spacerowania brzegiem morza. Możesz iść w kierunku Gdańska. Tuż za wydmami ciągną się pasy zieleni, teraz w rudościach i żółciach, a także budynki hoteli. Tuż przed Jelitkowem, który graniczy z Sopotem, drogę przegrodzi ci wpadająca do morza rzeczka zwana Potokiem Oliwskim. Nie przejdziesz jej suchą nogą tylko przez oddalony od morza mostek. Wycieczka w stronę Gdyni będzie zapewne spokojniejsza. Wzdłuż wybrzeża jest zdecydowanie mniej wysokiej zabudowy. Zobaczysz natomiast lasy. Bo w malutkim Sopocie zajmują one prawie 100 hektarów. Dla miłośników wodnych szaleństw jest jeszcze morsowanie i korzystanie z saun na plaży. Te znajdują się przy dawnej Zatoce Sztuki. Jeśli na plaży za bardzo wieje, możesz spacerować promenadą, która ciągnie się wiele kilometrów. To dobre miejsce na aktywny wypoczynek, chociażby na chodzenie z kijkami czy jazdę na rowerze. 
Na spacer zabierz ze sobą torebkę ziarna. Zazwyczaj tuż przy molo na spacerowiczów, dzieci i dorosłych, czeka stadko łabędzi i domaga się jedzenia. Trzeba uważać, bo dziobnięcia bywają bolesne. A skoro już jesteś przy molo, zobacz morze z zupełnie innej perspektywy.

Warto odwiedzić sopockie molo

Czeka na ciebie największa atrakcja miasta, czyli najdłuższe drewniane molo w Europie. Wychodzi prawie 500 metrów w morze! O tej porze roku wstęp jest za darmo. Na jego końcu znajduje się przystań morska „Molo”, która może pomieścić nawet setkę jachtów. Niektóre jednostki na prawdę robią wrażenie. Obok zobaczysz restaurację Meridian. Fajne jest to, że w słoneczne dni, nawet jesienią, stoliki są wystawiane na zewnątrz. Możesz tu odpocząć po spacerze. Koniecznie poobserwuj statki stojące na redzie. Na horyzoncie będzie ich stało nawet kilkanaście w oczekiwaniu na wejście do Portu w Gdańsku. I ten port z ogromnymi dźwigami też możesz zobaczyć. Jeśli odwrócisz się w stronę Gdyni i twoją uwagę zwróci duże skupisko zieleni czyli rezerwat Kępa Redłowska. Z tej odległej perspektywy widok na Zatokę Gdańską jest spektakularny, zupełnie inaczej wygląda też plaża. Miasto wydaje się małe. Tylko jeden budynek dominuje na horyzoncie. To fascynujący Grand Hotel, który znajduje się po prawej stronie od molo. 

sopockie molo

Jeśli Sopot, to Grand Hotel

To jest dopiero miejsce! Za trzy lata stuknie mu setka. Nawet jeśli nie przepadasz za historią, ta może cię zachwycić. Oto widzisz najbardziej luksusowy i najdroższy hotel w przedwojennym Sopocie. Bawiła się tu elita, a w kasynie przegrywano fortuny. Gazety pisały nawet, aby zamiast gazonu przy wejściu zrobić cmentarzyk dla samobójców. Ale były i ogromne wygrane. Te same gazety pisały o panu Glińskiemu, pracownikowi wodociągów warszawskich, który wygrał jakąś niebotyczną kwotę. W 1939 roku w podziemiach wybudowano dwa schrony z wyższej półki. Jeszcze po wojnie przyjeżdżali do Grandu upadli arystokracji, czy dawna inteligencja, aby powspominać wspaniałe czasy. Warto wiedzieć, że hotel grał w wielu filmach, w „Konsulu”, „Sztosie” czy „007 zgłoś się”. Nakręcono też i o nim film - „Moje miejsce” w reżyserii Marcela Łozińskiego (dokument za darmo na platformie cyfrowo.pl). Teraz hotel funkcjonuje pod marką Sofitel. Warto zajrzeć do środka i chociażby wypić kawę w hotelowej restauracji z widokiem na morze. 

Sofitel Grand Sopot, ul. Powstańców Warszawy 12

Grand Hotel w Sopocie po sezonie

Warto zobaczyć Monciak po sezonie? To atrakcja o każdej porze roku

To pieszczotliwa nazwa ulicy Bohaterów Monte Cassino i reprezentacyjny deptak Sopotu. Najładniejszy jest na odcinku od torów kolejowych i pobliskiej stacji Sopot Główny, aż do Placu Przyjaciół niedaleko molo. To coś jak Krupówki w Zakopanem czy Aleja Gwiazd w Międzyzdrojach. Jednym słowem miejsce, które trzeba zobaczyć. Latem trudno tu wcisnąć szpilkę, a ogródki kawiarniane i stragany zajmują większą część ulicy. Teraz jest pusto i przestronnie. Podziwiać więc można klasyczną zabudowę. Wartych polecenia jest też kilka lokali, chociażby „Błękitny pudel”. Kiedyś była to galeria, w której można było wypić kawę. Teraz ulubiona przez mieszkańców restauracja. Z kolei „Spatif” to kultowe miejsce spotkań artystów poprzedniej epoki. Kilka nazwisk? Wajda, Polański, Osiecka, Cybulski, Kobiela… Wreszcie przy Monciaku znajduje się cały czas wzbudzający kontrowersje Krzywy Domek. Unikalny budynek sprawia wrażenie, jakby falował. Architektów zainspirowały podobno rysunki Marcina Szancera. Czy udanie? Ocenisz sama. Z Monciaka skręć w jakąś boczną uliczkę, aby zobaczyć przepiękne wille.

Monciak
Krzywy Domek w Sopocie
Monte Cassino pieszczotliwie nazywane Monciakiem to piękne sopockie wille i budzący kontrowersje Krzywy Domek.

Nadmorska galeria 

Znajduje się w spektakularnym budynku, w Domu Zdrojowym przy Skwerze Kuracyjnym. To taki plac z zielenią tuż przy molo. W tym samym miejscu powstał już czwarty dom zdrojowy. Wydaje się, jakby miał ze sto lat. Tymczasem zbudowano go w 2006 roku nawiązując do architektury pierwszego budynku. Jest w stylu... przedwojennego uzdrowiska. W środku zobaczysz m.in. galerię sztuki. Wystawy prezentowane są na trzech piętrach, więc któraś zapewne przypadnie Ci do gustu. Pokazywano tu dzieła wybitnych artystów, od prac Franka Gehry’ego, przez Brunona Schultza po Teresę Pągowską.  Przestrzeń wystawiennicza jest na ludzką miarę, dawka sztuki będzie więc jak w sam raz.

Państwowa Galeria Sztuki, pl. Zdrojowy 2

Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
Współczesna Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie architekturą nawiązuje do przedwojennych domów zdrojowych. Fot. PGS Sopot

Rybka na plaży jesienią i zimą, a w pakiecie jod

Na Google ma ponad 20 tyś. ocen i średnią aż 4,5. Mowa oczywiście o usytuowanym na plaży słynnym Barze Przystań, który stał się atrakcją turystyczną. Niezależnie od aury i pory roku jest tu zawsze sporo ludzi. Ale nawet jeśli zobaczysz przed wejściem kolejkę, nie panikuj. Obsługa jest bardzo sprawna. Za czym ci wszyscy ludzie stoją? Za zupą rybną - gęstą, pyszną, pożywną. Za smażonymi rybami z frytkami. Są też zimne przekąski, jak śledzie robione na różne sposoby, także wędzone, a dla ludzi z wielkiego świata… krewetki. Jeść można w środku albo przy stolikach na zewnątrz - niektóre zadaszono, inne osłonięto tylko przed wiatrem. Wtedy dodatkowym atutem jest wdychany jod, którego o tej porze roku jest w powietrzu wyjątkowo dużo. Miejsce zawsze tętni życiem. A jeśli chcesz popróbować wspaniałej kuchni z wyższej półki, niedaleko znajduje się, ale nie nad samym morzem, restauracja Fisherman. Dowodzi nią nagradzany kucharz Rafał Koziorzemski. Czekając na dania możesz podziwiać na ścianach dyplomy, które szef zdobył w światowych konkursach. 

Czas w Sopocie poza sezonem płynie inaczej. To idealne miejsce do odpoczynku od zgiełku, pracy i obowiązków. Spacery nad brzegiem morza, a może i znalezienie kawałków bursztynu pozostaną w pamięci na długo.

Bar Przystań, al. Wojska Polskiego 11
Fisherman, ul. Grunwaldzka 89

Zdjęcia: Shutterstok, PGS Sopot

Bar Przystań w Sopocie
Bar Przystań w Sopocie to miejsce kultowe. Trzeba tu wpaść na smażoną rybkę tuż przy plaży.

Zostań z nami

Bądź na bieżąco