- W podróży
- W podróży
Szpindlerowy Młyn i inne kurorty narciarskie w Czechach
Gdzie jeździć na nartach u naszych sąsiadów? Polecamy 3 najlepsze ośrodki w Czechach dla rodzin i amatorów sportowych wrażeń.
1/3 Szpindlerowy Młyn – sąsiedzka wizytówka Karkonoszy
Szpindlerowy Młyn to najbardziej rozpoznawalna i – co tu dużo mówić – najlepsza stacja narciarska u naszych południowych sąsiadów, Czechów.
Nie dziwi więc, że właśnie ją na cel wzięli Słowacy z Tatra Mountain Resorts – spółki, która jest w tej części Europy potentatem, jeśli chodzi o nowoczesną infrastrukturę narciarską i bazę hotelową. Kupili Młyn i swoim zwyczajem zainwestowali. Szpindlerowy Młyn lokuje się w centrum Karkonoszy rozciągając się na wysokości między 700 a 1310 m.n.pm. Oferuje prawie 25 km tras o różnym stopniu trudności w dwóch ośrodkach – Medvedin i Svety Petr, leżących po dwóch stronach doliny i połączonych darmowym skibusem.

Szpindlerowy Młyn – trasy narciarskie
Medvedin to idealne i słoneczne miejsce dla początkujących i rodzin z dziećmi – najwięcej tutaj tras łatwych, niebieskich. Jak choćby długa na 2700 m „Turistická” o różnicy wzniesień 490 m.
Zupełnie inaczej jest nieopodal, u Svatego Petra. Tu dominują (i jest ich więcej), doskonałe czerwone i czarne trasy. W tym doskonała i wymagająca trasa z homologacja FIS – Svaty Petr o długości prawie 1400 m i różnicy wzniesień 450 m. Nie będą się tu nudzić także freestylowcy – do dyspozycji jest oświetlony snowpark o długości 350 m z U–ramp.
Rarytas znany ze wszystkich ośrodków należących do TMR to Fresh Track, czyli organizowane kilka razy w tygodniu specjalne wczesne otwarcie stoków dla niewielkiej grupy chętnych. Jeżdżą oni o wschodzie słońca na dziewiczo przygotowanych trasach, by o godz. 9 rano udać się na ekskluzywne śniadanie. Do walorów czeskiej kuchni, knedliczków, utopenców i wspaniałego piwa nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Są do posmakowania i zjedzenia w licznych stokowych restauracjach.
Ale Szpindlerowy Młyn to nie tylko snowboard i narty zjazdowe. Przy dobrych warunkach atmosferycznych można tutaj pośmigać na kilkudziesięciu kilometrach przygotowywanych tras biegowych. A także spróbować sił na 4-kilometrowym torze saneczkowym.

Jak oszczędzić na skipassie
W Szpindlerowym Młynie, tak jak i w innych ośrodkach należących do Tatra Mountain Resorts, warto, a nawet trzeba korzystać z systemu GoPass. Na jednej karcie jeździ się m.in. w słowackich Tatrach, a także choćby w czeskim Jeszted koło Liberca czy Szpindlerowym Młynie.
Dzięki Gopassowi zbiera się bonusowe punkty – czy to kupując skipassy czy płacąc za wynajem sprzętu czy jedzenie w restauracjach na stokach i dalej wymienia się je na zniżki w przyszłości.
Przede wszystkim jednak rejestracja w systemie GoPass pozwala na samym początku mocno zaoszczędzić: w Szpindlerowym Młynie 6-dniowy skipass, kupiony z co najmniej dwudniowym wyprzedzeniem, będzie nas kosztował ok. 690 zł. O ponad 100 złotych mniej, niż kupiony w kasach na stoku.
2/3 Rokytnice nad Jizerou – Czechy inaczej
Rokytnice nad Jizerou to może mało znany, ale ciakawy kompleks narciarski, leżący nieopodal czeskiego Harrachova. Z pewnością nie będziecie się tutaj nudzić narciarsko. Region oferuje ponad 15 km tras i 11 wyciągów.
Najciekawszym teren narciarskim regionu Rokytnic jest kompleks narciarski Horni Domki. Leży u stóp Łysej Góry (1344 m n.p.m.) – można go porównać do polskiego Pilska. Prawie do stóp wierzchołka wwozi narciarzy jedna z najdłuższych kolei linowych w Czechach. Czteroosobowe krzesło – A5 Lysa Hora – ma imponującą długość ponad 2200 m i przepustowość ponad 2000 tys. narciarzy na godzinę. Tu właśnie, jeśli kochamy biegówki, możemy się włączyć w ślad karkonoskiej magistrali biegowej.



Rokytnice – gdzie jeździć
Trasy ze szczytu Łysej Góry są zdecydowanie najciekawsze i najbardziej wymagające – polecić trzeba czerwoną „piątkę”, biegnąca do samego dołu i obsługiwaną przez wyciąg orczykowy czarną „czwórkę”. Lewa strona wyciągu na Łysą Górę jest nieco łagodniejsza – zaczynacie zjazd przepiękną przełęczą niebieską „jedynką”, którą można dojechać do drugiego wyciągu krzesełkowego.
Ta część ośrodka to raj dla rodzin z dziećmi, jest łagodnie i szeroko – miejscami nawet 100 m., do dyspozycji są także dwa krótkie wyciągi orczykowe dla małych narciarzy. Dzieci mogą też bawić się w Milka Park, wybudowanym przy dolnej stacji kolei na Łysą Górę. A miłośnicy freestyle’u w niewielkim snowparku.

Skipass i jedzenie
W zasadzie wszystkie trasy są wyposażone w system sztucznego naśnieżania. Nie jest tutaj drogo – sześciodniowy skipass do wykorzystania w ciągu siedmiu dni kosztuje niewiele ponad 500 zł. Zjeść czeskie przysmaki można w swojsko i austriacko brzmiącej chacie Kaprun oraz w chatach Skacelka, Cerny Potok, u Zalomeneho, oraz w Svadlence. Warto też zdecydować na trawers spod Lysej Hory (1344 m np.m.) do chaty Dvoracky.
3/3 Harrachov – u stóp mamuta
Harrachov większości Polaków, szczególnie tym interesującym się sportem, kojarzy się raczej ze skokami narciarskimi.
Kiedyś, w latach swej świetności, mamucia skocznia w tym urokliwym czeskim miasteczku była oblężona przez naszych rodaków, kibicujących święcącemu triumfy Adamowi Małyszowi. Dziś tereny narciarskie wokół niej potrafią pozytywnie zaskoczyć i są porównywalne do sąsiadującej z Harrachovem Szklarskiej Poręby.

Harrachov – skocznia
Ośrodek narciarski nad Harrachovem rozciąga się pomiędzy 650 a 1020 m nad poziomem morza, co daje solidną, niemal 400-metrową różnice wzniesień. Obsługują go dwa 4-osobowe wyciągi krzesełkowe. Najdłuższa kolej ma ponad 1300 m i biegnie wzdłuż mamuciej skoczni narciarskiej K-185, co pozwala poczuć skalę i ogrom wysokości, z jakiej niegdyś skakali tutaj sportowcy. Po wjeździe na Certovną Horę (1020 m) możemy puścić się w dół wyśmienitą czerwoną „czwórką”, prowadzącą aż do centrum miasteczka. Jej ostatnia część jest oświetlona i obsługiwana dodatkowo przez wyciąg orczykowy.
Drugi wyciag Alfa, o długości ponad 900 m obsługuje dwie bardzo ciekawe trasy – przede wszystkim jedną z najlepszych w Karkonoszach czarną „trójkę” oraz bardzo długą czerwoną „trójkę”. To jednocześnie wyciąg, z którego mogą korzystać mniej zaawansowani, ponieważ trawers prowadzi do dość łagodnych niebieskich „dwójek w dwóch wariantach”.
Noclegi blisko stoków
Harrachov ma tę zaletę, że oferuje bardzo przyzwoitą bazę noclegową, której podstawową zaletą jest fakt, iż pozwala ona na wzięcie nart pod pachę i dojście bezpośrednio do wyciągów bez używania nart.
Warto też pamiętać, że to także idealna baza wypadowa dla miłośników biegówek – pociągiem z Harrachova dojedziecie na Polanę Jakuszycką, mekkę biegaczy nie tylko z Polski.
